Apel do polskich mediów: uszanujmy czas żałoby w Tajlandii!

Stowarzyszenie Polskich Mediów

Kilkanaście dni temu wróciłem z kolejnej służbowej podróży do Tajlandii. To kraj, który ze względu na skomplikowaną i jednocześnie ciekawą historię koniecznie trzeba poznać. Tym razem było mi to dane dzięki Polakowi mieszkającemu tam od 15 lat, który wraz ze swoją tajską rodziną umożliwił mi pogłębienie wiedzy o Tajlandii, odkrywając równocześnie, jak niewiele dotychczas wiedziałem o wspaniałych jego mieszkańcach. Ułatwił mi zrozumienie inności Królestwa Tajów, inności, która nie ma nic wspólnego z zacofaniem. Niestety, w Polsce w dalszym ciągu mamy niewielu specjalistów zajmujących się odległymi regionami świata w sposób profesjonalny.

Jego Wysokość Król Tajlandii Rama IX był niezwykle szanowanym i uwielbianym władcą dla wszystkich mieszkańców Tajlandii, niezależnie od wyznawanej opcji politycznej. Tym bardziej z wielkim smutkiem przyjąłem informację o śmierci JKM Króla Tajlandii Bhumibola Adulyadeja. Stąd też wcale nie dziwi wypowiedź eksperta, byłego Ambasada RP w Tajlandii prof. Góralczyka, iż dla mieszkańców Królestwa, JW Król Tajlandii to tyle samo, ile dla Polaków znaczy papież Jan Paweł II.

Ta odmienność kulturowa została rzetelnie przedstawiona na przykład w materiałach TVN24 i kilku innych materiałach. Znając prawo i zwyczaje panujące w tym kraju, wypowiadający się w tym materiale prof. Góralczyk ostrzega, że „nie są zalecane przejawy ekstrawagancji w tym miesiącu, bo mogą pociągnąć za sobą obrazę majestatu”, za które grozi w tym kraju do 15 lat więzienia.

Z ogromnym niesmakiem zapoznałem się z rzekomym powodem, dlaczego to Tajowie opłakują śmierć króla Tajlandii – w materiale opublikowany w „Gazecie Wyborczej” (bez podania autora) oraz w „Newsweeku” autorstwa Macieja Nowickiego.

W cytowanych materiałach można się doszukać pogoni za sensacją rodem z najgorszych brukowców i braku roztropności oraz zdrowego rozsądku w okresie ogłoszonej żałoby. Ukazanie się takich materiałów w szanujących tytułach, mających aspiracje do tworzenia kanonu rzetelnego dziennikarstwa – to szok!

Dla mieszkańców Tajlandii instytucja monarchii i, co za tym idzie, wizerunek rodziny królewskiej – jest nieodłączną częścią narodowej tożsamości jej mieszkańców. Publikację takich materiałów w czasie trwania żałoby, można porównać do bezczeszczenia imienia Papieża Polaka po jego śmierci lub do materiału, w którym zaprzeczono by istnienia holokaustu czy obozów koncentracyjnych. Przypomnijmy że, elementarne zwyczaje panujące w Polsce ale także i na świecie, że nie mówi się źle o zmarłym ani o jego rodzinie w okresie żałoby.

Jak bolesnym jest medialne wchodzenie w cudze życie, przekonał się sam pan redaktor Adam Michnik. Z okazji jego urodzin Wiadomości TVP zaprezentowały sylwetkę Redaktora wg życiorysu stworzonego przez reportera Marcina Tulickiego „ambitnego” autora i interpretatora tejże biografii. Było to i jest zapewne tak bolesne, że pierwsza prawa ręka Adama Michnika, Jarosław Kurski, napisał list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego w obronie Redaktora Naczelnego. Ale dla własnej obrony ma Michnik potężną medialną korporację. Ponadto co ważne, jest wśród żywych i niech życzenia „Stu lat!” dla niego się spełnią! Tymczasem Król Tajlandii odszedł, trwa okres żałoby, uznawany także u nas za świętość.

Dlatego zwracam się z apelem do mediów, by nie obrażały narodu tajskiego podczas ich smutnych dni. Publikacje, jak zacytowane wyżej, nie wpływają na dobre relacje z tym krajem oraz kreują negatywny wizerunek Polski i Polaków w świecie i jednocześnie naruszają powszechnie przyjęte dobre obyczaje związane z okresem żałoby. I nie chodzi tu o cenzurę czy coś podobnego.

Na zakończenie sparafrazuję p. Jarosława Kurskiego, który zwrócił się z apelem do Jarosława Kaczyńskiego: „Panowie Redaktorzy! Czy nam nie wstyd nie szanować okresu żałoby Tajów?!”

Marek Traczyk
Prezes Stowarzyszenie Polskich Mediów

Komentarze

  1. Mieszkam w Tajlandii ponad 20 lat. Pierwszy raz widzę reakcję dziennikarza na innych poduczonych za biurka pismaków wypisujących totalne farmazony o Tajlandii na braku podstawy wiedzy o tym kraju.
    To co wiem to, że Redaktor Michnik albo Lis jak się znajdą w Tajlandii zostaną zaproszeni do zamieszkania w tym kraju nawet do 15 lat. W czasie tak długiego pobytu zapewne będzie im dane doświadczyć co to znaczy nie obrażać tronu królewskiego.

  2. Czas na apel do Michnika, Lisa i autorów tych plugawych tekstów podczas żałoby!
    Ludzie szanujcie innych a będziecie też uszanowani.
    Prawdą jest, że te wydawnictwa mogą ponieść odpowiedzialność w postaci utraty wolności za obrazę majestatu królewskiego.

  3. Dzisiaj pod pojeciem wolność usprawiedliwia się wszystko. Wolność to odpowiedzialnosc! Wolnosci slowa nie można usprawiedliwić ignorancji i niedouczenia pismaków!

  4. No cóż każdy Naród ma swoje tradycje, zwyczaje. I jęśli dla Obywateli Tajlandii Ich Król był osobistością to należy to uszanować.
    Ale jak to u nas – nie zgłębia się tematu tylko wali na oślep.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *