Książka: Życie obok wojny – Liban 2006

Życie obok wojny – Liban 2006, to książka o historii Libanu w potrzebie; relacja o ludziach, którym wojna weszła do domów i do serc. To opowiadanie o złotej zasadzie: nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. To w końcu prawdziwy rachunek sumienia strat w ludziach i w historii.

Większość społeczeństwa jest przekonana, że chrześcijanie i muzułmanie libańscy
albo będą się trzymać razem, albo znikną z mapy świata. (s. 101)

Człowiek uczulony na wojnę dokładnie rozróżnia huk samolotów pasażerskich, myśliwskich i bombowców. Nie zawsze ma gdzie się schować. Próbuje odgadnąć, gdzie i dlaczego spadnie następna bomba. Z relacji naocznych świadków wynika, że przeżycie w ekstremalnych warunkach jest zwykle uwarunkowane wspólnotą sił i możliwości. 33 dni w Libanie, w lipcu i sierpniu 2006 roku pokazały światu, że dialog nie zawsze jest możliwy.

Trzydziesty pierwszy dzień wojny. W tej chwili najważniejszy dla nas problem
to zdobycie paliwa do generatorów i benzyny do samochodów (s. 93)

Izraelskie bomby wybijały doły nie tylko w ziemi, ale także obszerne wyrwy w psychikach ludzkich. Wszechobecna nienawiść, czujność i ciągły niepokój o jutro to wyznaczniki powolnego dorastania w kraju cedrów. Skaleczone emocje dziecka nie poddają się łatwo terapii. A przecież to one są przyszłością narodu.

Istotą problemu nie jest kwestia etniczna (Żydzi – Arabowie), ani religijna
(Żydzi – muzułmanie, Żydzi – chrześcijanie), lecz polityczna: jedna ziemia podzielona
między dwa narody – Palestyńczyków i Izraelitów. (s. 105)

 Wojna wzbudza zainteresowanie opinii publicznej. Media w miarę możliwości nagłaśniają konflikt, aby jak najwięcej ludzi zdało sobie sprawę, że na kuli ziemskiej nie wszędzie panuje pokój. Procesy globalizacyjne doprowadziły do tego, że wojna w najdalszym zakątku świata jest ważna dla wszystkich.

To już jedenasty dzień wojny, nasilają się bombardowania dzielnic chrześcijańskich
Bejrutu i okolic. Celem są przekaźniki telewizyjne…(s.41)

Kiedy wybuchnie ostatnia bomba w Libanie? Za ile lat zniszczone domy i mosty będą opowieścią z przeszłości? Kiedy nastolatki powiedzą z rozbrajającą szczerością, że nie pamiętają wojny? …liczę, że ten dzień nadejdzie jeszcze za mojego życia.

Liczę każdy dzień tej wojny, dziś jest już dwunasty. (s.42)

Komentarze

  1. Byłem tam jako żołnierz UN sam jestem ciekaw jak opisano ta tą sytuację w książce. Osobiście dużo pamiętam jeździłem ę konwojach itd…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *