List otwarty do Ministra Edukacji i Nauki: Profilaktyka i teraźniejszość

Szkoła
Szkoła
Fot. Unsplash

 

 

 

 

 

Szanowny Pan
Przemysław Czarnek
Minister Edukacji i Nauki

 

 

 

wg Pana ostatnich zapowiedzi w szkołach ma się pojawić nowy przedmiot „Historia i teraźniejszość”.

Pandemia pokazała, że nasze społeczeństwo kompletnie nie jest przygotowane do walki ze współczesnymi chorobami i obnażyła ogrom zaległości w wiedzy o elementarnych zasadach higieny. I właśnie teraz minister edukacji, zamiast dać młodzieży najmocniejszy oręż do walki z chorobami, pod postacią edukacji w zakresie profilaktyki zdrowotnej, woli ją obciążyć kolejną, zbędną wiedzą.

Zapewnienia o jedynej słusznej drodze do uzyskaniu odporności przy pomocy szczepień są niestety półprawdą. Koszty kampanii promującej szczepienia są wysokie, a przecież prawdziwą i długotrwałą odporność na setki chorób uzyskuje się przez prowadzenie zdrowego trybu życia na każdym jego szczeblu. Żadna szczepionka świata nie uleczy chorego organizmu, nie uzyskamy też dzięki niej odporności narodowej, zwłaszcza że już dziś wiadomo, że chorób wywołanych zjadliwymi wirusami będzie z roku na rok przybywać.

Złe nawyki żywieniowe, brak ruchu czy przetworzona żywność to skryci zabójcy. Zbliżającej się tragedii nie pokaże pulsoksymetr, czy nasilający się kaszel. Ten zbrodniarz zakrada się po cichu, przez lata, by gwałtownie uderzyć, najczęściej wtedy, gdy chory wymaga już wieloletniego i kosztownego leczenia.

Szanowny Panie Ministrze, wprowadzenie do szkół przedmiotu humanistycznego nie uratuje żadnego istnienia. Jesteśmy zbyt biednym i schorowanym społeczeństwem, by w aktualnym stanie zagrożenia życia wydawać na ten cel środki budżetowe.

Jednak ze wszech miar uzasadnionym jest wprowadzenie do programu edukacji, od przedszkola po szkoły średnie przedmiotu, który by uczył elementarnych i sprawdzonych zasad zdrowego stylu życia.

Panie Ministrze, jeszcze nie jest za późno na nadrobienie zaległości edukacyjnych i poprawę stanu zdrowia dzieci, młodzieży, nas Polaków! Statystycznie współczesny człowiek stracił kontakt z naturą. Nie rozumie idei życia z nią w zgodzie, nie docenia wysiłku fizycznego i dobrego jakościowo pożywienia. Wytłumaczenie tego dzieciom i młodzieży sprawi, że wyrosną oni na zdrowych dorosłych i zaowocuje silnym społeczeństwem.

Bijemy do Pana na alarm, póki nie jest za późno, by do szkól wprowadzić przedmiot pod nazwą PROFILAKTYKA. Będą to dobrze zainwestowane w poprawę zdrowia młodego pokolenia pieniądze budżetowe.

Dziecko powinno podlegać stałej profilaktyce wad słuchu, wzroku i wad postawy czy deformacji stóp. I to szkoła właśnie programowo powinna o to dbać. To w szkole uczeń powinien się dowiedzieć, że zdrowie nie jest darem ofiarowanym nam raz na zawsze. Że jest bezcennym dobrem, o które trzeba zabiegać, w pełni uzależnionym od pokarmu jaki przyjmuje, od powietrza jakim oddycha i od aktywności fizycznej.

Już uczeń powinien wiedzieć, że zmienia się metabolizm i jeśli mijają kolejne lata warto korygować swoją dietę i aktywność ruchową. Młodzi ludzie powinni zdawać sobie sprawę, że w Polsce 30% mężczyzn nie dożywa 50 lat, a ze względu na zły styl życia, brak ruchu i niezdrowe jedzenie, cukrzyca typu drugiego wywołuje tzw. stopę cukrzycową – przyczynę największej liczby amputacji w Europie, bo co dwie godziny jest dokonywana takowa. Że w trakcie życia trzeba regularnie monitorować stan zdrowia, bo tylko to pozwala przeżyć dłuższe życie w wyższym komforcie.

Tylko świadomy zagrożeń jakie niesie fast food, młody człowiek będzie wiedział, że należy sięgać po wartościowe produkty, a unikać niezdrowych przekąsek.

Ciąży na nas ogromna odpowiedzialność.

Panie Ministrze, w Polsce nie ma kompleksowego, spójnego i sprawnego systemu profilaktyki zdrowotnej, a środki finansowe przeznaczane na profilaktykę oscylują w okolicy 1% łącznych wydatków na ochronę zdrowia. Brakuje systemów edukacyjnych na każdym poziomie wiekowym, rzetelnych i wiarygodnych, a jednocześnie przystępnych informacji do zastosowania w codziennym życiu.

Jako dorośli jesteśmy w pełni odpowiedzialni za przyszłość młodego pokolenia, to od nas zależy, jakie społeczeństwo ono zbuduje. Silne, świadomie zdrowe i odporne na coraz więcej pojawiających się chorób, czy wątłe, chorowite, ale za to potrafiące porównać historię z teraźniejszością?

Panie Ministrze, biorąc pod uwagę powyższe zwracam się z otwartym apelem o wprowadzenie edukacji o profilaktyce na i we wszystkich poziomach życia ludzkiego.

 

 

Marek Traczyk

 

 

 

Prezes Zarządu
Warszawskiej Izby Gospodarczej

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *