Uroczystość Ogólnopolskiej Inauguracji Roku Rzeki Wisły odbyła się w toruńskim Dworze Artusa, dokładnie w miejscu, w którym pięć i pół wieków temu (co do dnia) podpisano II pokój toruński, który umożliwił wolny handel na Wiśle. Dlatego 19 października, w samo południe, zjechali do Torunia włodarze i reprezentanci nadwiślańskich miast z całej Polski.
Prezydent Torunia, Michał Zaleski, gospodarz i duchowy spadkobierca dawnego Torunia, połączył w swym przemówieniu pokój z Wisłą. Na przykładzie II pokoju toruńskiego można – jego zdaniem – najlepiej wykazać, jak wielkie pokój może mieć znaczenie. Ten, którego 550. rocznicę obchodzono, zmienił przecież oblicze Polski. To po nim rozpoczął się najlepszy okres w historii naszego państwa.
Wieki mistrz zakonu krzyżackiego dr Bruno Platter podkreślił, że Toruń to symbol odwrotu zakonu od idei stworzenia państwa w duchu Chrystusa. Ten odwrót ostatecznie skutkował tym, że dziś zakonnicy kierują się wyłącznie ideą ochrony bezbronnych.
Robert Jankowski, sekretarz generalny Społecznego Komitetu Obchodów Roku rzeki Wisły 2017 mówił o samej idei wiślanych społeczników, którym udało się przekonać Sejm RP, by ustanowił rok przyszły Rokiem Rzeki Wisły. – Chcemy walczyć z wiślanym analfabetyzmem. Bo zbyt długo jako naród nie byliśmy nad Wisłą i zapomnieliśmy o niej – mówił.
Na koniec Marcin Karasiński, wiceprezes Kujawsko-Dobrzyńskiej Organizacji Turystycznej, zaprezentował plany na przyszły rok. W całym kraju przygotowywanych jest wiele imprez. Zaczynając od biegów wzdłuż Wisły, różnorakich spływów, przez wystawy, konferencje, na Festiwalu Wisły – od Włocławka do Torunia – kończąc. Ta impreza chce nawiązać do Festiwalu Loary we Francji, największej imprezy rzecznej Europy, której Polacy są uczestnikami od wielu lat. Na inaugurację Roku Rzeki Wisły przejechała delegacja z Francji, w tym flisacy Loary, którzy postanowili rozeznać teren, by za rok przyciągnąć ze sobą armadę francuskich tradycyjnych, drewnianych statków rzecznych. Czas na Wisłę – podkreślali wszyscy zabierający głos podczas Sesji Inauguracyjnej Roku Rzeki Wisły 2017.
Potem rozegrano regaty wioślarskich ósemek o puchar prezydenta Torunia. I rozpoczęła się najbardziej oczekiwana inscenizacja historyczna zawarcia II pokoju toruńskiego i uwolnienia flisu. Pojawili się Krzyżacy w pełnych zbrojach i rycerstwo polskie. Strony godził legat papieski. Była to krótka lekcja historii dla dorosłych i dzieci, które przyszły w strojach z epoki.
W czasie bitwy na wodzie kupców polskich, dopływających z towarami do Torunia, zaatakowali, opłacani przez Krzyżaków, piraci. Doszło do strzelaniny. Zagrzmiały działka i hakownice. Nad Wisłą snuły się dymy z trafionych jednostek. Jeden z polskich kupców, w wyniki eksplozji na pokładzie galara, wypadł widowiskowo za burtę. Ostatecznie, gdy pokój podpisano, a wielki mistrz Ludwig von Erlichshausen, przykląkł na kolano, zabrzmiały toruńskie dzwony. W tym największy, używamy tylko w naprawdę wyjątkowych okazjach, dzwon Tuba Dei. Co ciekawe, wielu widzów inscenizacji, stojących na skraju bulwaru i zaaferowanych widowiskiem, dzwonu tego nie usłyszało. Toruń zasnuły bowiem ciężkie chmury, mgły i zaczął padać tłumiący dźwięki deszcz.
– To było magiczne wydarzenie – oceniła uważna obserwatorka życia kulturalnego Torunia, Hanna Wittstock, teatrolog, animatorka kultury i felietonistka m.in. „Gazety Pomorskiej”. – Można było poczuć autentyczne przeniesienie w czasie. Ten ruch na Wiśle, to, że nagle zaroiło się od łodzi, które nie stały, nie były elementem krajobrazu, tylko ożyły, emanowały wręcz witalnością. Tak kiedyś było. Poruszano się po Wiśle swobodnie, to było normalne. Także te stroje… I to ognisko na bulwarze. Przecież kiedyś, przed wiekami, także w czasie II pokoju, palono tu ogniska. Widać też było doskonale, jak świetną sceną jest Wisła. Jak chętnie patrzymy na tę scenę, gdy coś się na niej dzieje. A starczyło kilka łódek… Jakie to w sumie jest proste.
źródło: Kujawsko-Dobrzynska Organizacja Turystyczna