Jakub Kulesza, poseł Klubu Poselskiego Kukiz’15, zaprosił na wspólną konferencję prasową w Sejmie przedstawicieli środowiska kibiców, którzy przyłączyli się do akcji „Stop uchodźcom”.
Poseł Jakub Kulesza przedstawił dotychczasowy przebieg zbiórki podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum, dotyczącego przyjmowania przez Polskę imigrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Pytanie referendalne brzmi: – Czy jesteś za przyjęciem przez Polskę uchodźców, w ramach systemu relokacji w Unii Europejskiej?
Zbiórka podpisów jest prowadzona od 21 stycznia 2016 r. w całej Polsce.
Jakub Kulesza: – Szanowni Państwo! W ciągu niespełna tygodnia trwania zbiórki podpisów, prawie 120 tys. osób zagłosowało na naszej stronie internetowej przeciwko przyjmowaniu uchodźców. Cały czas liczymy zebrane podpisy. Wszystko wskazuje na to, że mamy już 100 tys. podpisów. W całej Polsce zgłosiło się prawie 500 osób do koordynowania zbiórki.
Autorem inicjatywy referendalnej jest Paweł Kukiz. Do jego biura poselskiego w Warszawie przy ul. Pięknej 31/37 dostarczane są listy z podpisami osób popierających przeprowadzenie referendum. Podpisy zbierają przede wszystkim wolontariusze, którzy podczas kampanii wyborczej do Sejmu w roku 2015 pracowali na rzecz kandydatów Komitetu Wyborczego Kukiz’15.
W zbieraniu podpisów uczestniczą również kibice klubów piłkarskich. Na konferencji prasowej głos zabierali przedstawiciele kibiców Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław.
Andrzej Duffek, Lechia Gdańsk: – Uważamy, że przyjmowanie uchodźców w takiej masie, bez weryfikacji, czyli w luźnym doborze narzuconym nam przez Unię, jest formą samobójstwa. Samobójstwa na płaszczyźnie kulturowej, społecznej, a przy stanie naszych finansów, gdzie mamy taki problem z dopięciem choćby ustawy „500 plu” – także na płaszczyźnie finansowej. Zapowiedzi, że Unia będzie finansowała tych uchodźców, były mitami. Oni chcieli finansować tylko pierwszy miesiąc (…) My, jako grupy kibicowskie, po konsultacjach stwierdziliśmy, że koniecznie musimy włączyć się w tę akcję, żeby, póki jest czas, wyrazić swój sprzeciw wobec tego wszystkiego. Zresztą robimy to już w sposób czynny.
Przemysław Piwowarski, Śląsk Wrocław uważa, że uchodźcy stanowią zagrożenie dla polskiej tożsamości narodowej.
Wskazuje przykład negatywny, Europę Zachodnią, gdzie w wyniku napływu imigrantów państwa utraciły narodowy charakter: – Największym zagrożeniem, według nas, kibiców, jest utrata naszej tożsamości. Widzimy to, co się dzieje w krajach Europy Zachodniej, jadąc tam na wakacje, czy podczas meczów w europejskich pucharach, gdzie grają nasze drużyny. Tam już praktycznie tożsamość Europy umarła. W dużych miastach rządzą grupy muzułmanów, zamknięte w swoich gettach. Państwa tego nie kontrolują. My dzisiaj znajdujemy się w miejscu, w którym możemy tę falę zatrzymać. Niestety, polityka prowadzona przez rządy krajów zachodnich – przede wszystkim chodzi o Niemcy – doprowadziła do sytuacji, że uchodźcy już nie tysiącami, a milionami zmierzają na nasz kontynent. Niedługo pojawią sie w Polsce (…)
– Musimy wyciągać wnioski z historii. Zwróćmy uwagę, jak to się historycznie potoczyło. Kiedyś apostołowie wychodzili z Syrii do Europy, głosić ewangelię. Dziś Syria jest krajem muzułmańskim. Muzułmanie tam przyszli, powiedzieli ok – możecie wyznawać swoją wiarę. Później postawili w miejscu kościołów meczety i chrześcijanie byli traktowani tak, jak dziś są traktowani we wszystkich krajach na Bliskim Wschodzie. Musimy przeciwstawić się najazdowi tych ludzi do Europy. Inaczej tak, jak w krajach Bliskiego Wschodu, za jakiś czas nasza kultura i tożsamość zniknie.
Przemysław Piwowarski (Śląsk Wrocław), podobnie jak przedstawiciel Lechii Gdańsk, nawiązuje do programu „500 plus”, ale nie w kontekście zamknięcia budżetu państwa, tylko dodatkowej motywacji dla imigrantów, żeby przyjechać do Polski: – Niektórzy mówią, że problemu nie ma – przyjmiemy kilka tysięcy uchodźców. Wchodzi program „500 plus”. Uchodźcy będą dodatkowo zmotywowani, żeby przyjechać do naszego kraju.
Przemysław Piwowarski zadeklarował, że kibice włączą się w zbieranie podpisów na rzecz przeprowadzenia referendum: – Na początku stycznia byliśmy na Jasnej Górze, gdzie na zakrętach historii naszego kraju powstawało wiele zrywów patriotycznych. Ostatecznie doprowadziły one do tego, że jesteśmy i żyjemy w kraju, w jakim żyjemy. Dla nas wartości chrześcijańskie i tradycja są bardzo ważne. Zrobimy wszystko, aby te wartości chrześcijańskie w naszej ojczyźnie zachować. To jest podstawa naszej kultury i naszego państwa.
Ustawa z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym [Dz.U. 2003, nr 57 poz. 507] nie obliguje Sejmu do zarządzenia referendum, nawet jeżeli wnioskodawcy zbiorą wymagane 500 000 podpisów:
Art. 61.
1. Sejm może postanowić o poddaniu pod referendum określonej sprawy z własnej inicjatywy, a także na wniosek Senatu, Rady Ministrów lub obywateli. W przypadku, gdy Sejm, w drodze uchwały, nie uwzględni wniosku o przeprowadzenie referendum, Marszałek Sejmu informuje o tym wnioskodawcę. (…)
Art. 63.
1. Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod referendum z inicjatywy obywateli, którzy dla swojego wniosku uzyskają poparcie co najmniej 500 000 osób mających prawo udziału w referendum. (…)
Tekst i zdjęcia: Robert Ostrowski