– Z Kerkennah na Lampedusę? To zajmuje kilka godzin. Często zdarza się, że przypadkowo wpływamy na włoskie wody terytorialne, a potem wracamy – mówi pewien rybak. Spotykamy go na drodze, która przecina wyspę z północy na południe. Dla miejscowych granica między Tunezją a Włochami była prawie niezauważalna. Dziś jest coraz bardziej kontrolowana. Wszyscy na wyspie pamiętają, że dwa lata temu u wybrzeży Lampedusy włoskie władze aresztowały załogę łodzi rybackiej. Opuściła port w Dżardżis (Zarzis), aby pomóc migrantom w trudnej sytuacji.
Port przylotów, port odlotów
– Każdy w Kerkennah ma łódź – kontynuuje nasz znajomy rybak. – Jesteśmy firmą rybacką, tu mieszkamy, żyjemy z morza. To nasz jedyny zasób.
Wydaje się, że wody w pobliżu wyspy należą do mieszkańców: naturalne barierki zbudowane z liści palmowych wetkniętych w piasek wyznaczają „działki morskie”. Każda rodzina na wyspie zna i przekazuje z pokolenia na pokolenie dawne techniki połowowe. Uznano je zresztą w 2012 roku za niematerialne dziedzictwo UNESCO.
Zanim wyspy Kerkennah stały się portem odlotów, były portem przylotów. Niegdyś to okręt flagowy turystyki w Tunezji. Archipelag słynął z krystalicznie czystych wód, przyciągał letnie wycieczki Włochów i Francuzów na wakacje. Ale ponieważ krucha równowaga między człowiekiem a naturą została złamana, mieszkańcy wyspy opuszczają wyspę.
Symbol kryzysu
Dziś wyspy znajdują się w centrum międzynarodowych negocjacji między Unią Europejską a Tunezją, w połowie drogi między Libią a Włochami. Wyspa jest symbolem kryzysu społecznego, gospodarczego i klimatycznego. Jest on dodatkowo powiązany z kwestią migracji na Morzu Śródziemnym. Odkąd tunezyjska firma Thyna Petroleum i brytyjski gigant naftowy Petrofac, zamieszane w skandal korupcyjny związany z płaceniem łapówek rodzinie byłego dyktatora Bena Alego, rozpoczęły wiercenia kilka kilometrów od plaż, Kerkennah zmieniła swoje oblicze. .
W listopadzie 2017 roku pękła rura w studni należącej do Thyna Petroleum. Tony ropy wylały się do morza. Spowodowały śmierć ryb. Wywołały protesty mieszkańców archipelagu. Nie był to pierwszy taki protest: w 2016 roku Związek Bezrobotnej Młodzieży od miesięcy organizował sesje okupacyjne przed zakładem Petrofac po zawieszeniu kredytów na wsparcie zatrudnienia.
Napięta sytuacja
Sytuacja pozostaje napięta także ze względu na obecność licznych kontyngentów policyjnych wysyłanych na wyspę w celu uniknięcia nowych protestów. Problemy pozostają nierozwiązane. „Nierówności społeczne generowane przez neoliberalną gospodarkę w Tunezji są zaostrzane przez zmiany klimatyczne. Kerkennah znajduje się na pierwszej linii frontu. Jej mieszkańcy mogą z kolei zostać uchodźcami klimatycznymi ”- napisał tunezyjski dziennikarz Hamza Hamouchene, opisując wyciek ropy.
Zanieczyszczenie środowiska przyspieszyło proces ocieplenia klimatu. Zmienił się sposób połowu ryb z tradycyjnego na trałowanie. W Kerkennah wyczerpuje się główne źródło utrzymania mieszkańców. Dawna perła Morza Śródziemnego upada. Mieszkańcy szukają lepszego życia poza wyspą.
Wyspy Karkanna (Kerkennah Islands) – grupa dziewięciu wysp, położona w zatoce Mała Syrta, około 25 kilometrów na wschód od Safakisu (Tunezja). Niegdyś było to miejsce zesłań. Głównymi wyspami są Chergui oraz Gharbi. Ośrodkiem administracyjnym wysp Karkanna jest miasteczko Ramla.
Powierzchnia: 160 km²
źródło: ttg.it
foto: Ssouissi / Wikimedia