Ich słodycz, kwasowość, aromat, smak pełen niuansów i pożądanego umami zniewalają. Pomidory to niewątpliwie najbardziej kochany owoc lata.
Chociaż przez cały rok obecne na półkach supermarketów, tylko latem są sobą w pełni. Uprawiane na polu, wygrzane w słońcu, czasem niekształtne, czasem nie całkiem dojrzałe – pyszne i uniwersalne. Od teraz, przez dwa kolejne miesiące, nic nie może się równać z kromką chleba z masłem i plastrem pomidora. Wystarczy dopilnować kilku drobiazgów: chleb powinien być prawdziwy, na zakwasie, najlepiej upieczony w piecu opalanym drewnem, a masło z ukwaszonej śmietanki, pachnące łąką, na której pasły się krowy, chętnie z certyfikatem ekologicznym. Za to wybór pomidorów na targu będzie najprostszy, sprawdzą się wszystkie – czerwone, żółte lub tygrysie, mięsiste lub soczyste, wielkie i nieduże, owalne, okrągłe i pofałdowane. Każdy z nich będzie kapsułą pyszności.
Więcej na kukbuk.pl