Ciechocinek jest najsławniejszym uzdrowiskiem w Polsce ze względu na monumentalne, współcześnie największe na świecie tężnie oraz unikatową, czynną warzelnię soli.
Utrwalona marka „Uzdrowisko Ciechocinek” przyćmiła genezę powstania i rozwoju ciechocińskiej saliny. Z okazji obchodów 200-lecia rozpoczęcia budowy Ciechocińskiej Fabryki Soli, czyli zespołu technologicznego – począwszy od źródeł, poprzez rurociągi, tężnie, rezerwuary i obiekty warzelni – należy opowiedzieć o Słońsku (wzmiankowany w 1041) –wiślanym grodzie Castrum Zlonense, dawnej kasztelanii. Tego dzieła podjęła się reż. Teresa Kudyba w swoim najnowszym filmie dokumentalnym „Ciechocińska Fabryka Soli. Powrót do źródeł”. Film opowiada o dziejach ciechocińskiej saliny od czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego aż do roku 1832, gdy fabryka rozpoczęła produkcję soli. Kluczowym aspektem filmu jest rola największego humanisty i naturalisty w dziejach świata – Alexandra von Humboldta, który w roku 1794 badał tereny słononośne w rejonie Słońska, Ciechocinka, Raciążka, Wołuszewa. Sporządzony przez Humboldta raport odnalazł się w archiwach w Wernigerode dopiero w ostatnich latach. Informacje w nim zawarte rzucają nowe światło na historię Ciechocinka i Słońska.
Z filmu dowiadujemy się o istnieniu w Słońsku warzelni soli wraz z tężnią zbudowaną już za króla Poniatowskiego. Istniała ona w okolicy dzisiejszych kortów tenisowych na terenie Parku Zdrojowego, a źródło w tym miejscu odwiercił i studnię zbudował pruski inspektor górniczy Reichert. Fakt ten potwierdza raport Humboldta oraz list Konstantego Leona Wolickiego do cara Rosji. Przedsiębiorca i wizjoner Wolicki – faktyczny inicjator i budowniczy ciechocińskich zakładów warzelniczych, ich projektant Johann Jacob Graff, ks. Stanisław Staszic – twórca Akademii Górniczej w Kielcach oraz minister przemysłu książę Franciszek Ksawery Drucki Lubecki – to pionierzy, autorzy konceptu działającej do dnia dzisiejszego ciechocińskiej saliny – światowej rangi zabytku techniki i Pomnika Historii.
Premiera filmu Teresy Kudyby stanowiła rozpoczęcie międzynarodowej konferencji naukowej zorganizowanej przez Kujawsko-Pomorskie Centrum Naukowo-Technologiczne im. prof. Jana Czochralskiego w Toruniu pod kierownictwem prof. Bogusława Buszewskiego. Wśród naukowców przybyłych do Ciechocinka z kilku krajów Europy i wielu honorowych gości, uczestniczących w gali otwarcia konferencji w Teatrze Letnim w Ciechocinku 17 marca 2024 roku był Georg Freiherr von Humbold – Dachroeden, potomek Wilhelma von Humboldta, twórcy Uniwersytetu Berlińskiego oraz prof. Dagmar Hülsenberg, autorka opracowania zaginionego raportu (2020).
Alexander von Humboldt, mający w 1794 roku niecałe dwadzieścia pięć lat i raczej skromny jeszcze dorobek naukowy, nie trafił na Słońsk i do Ciechocinka jako naukowiec, którego celem było prowadzenie badań naukowych. Przyjechał do zagarniętej przez zaborcę pruskiego Polski na rozkaz króla Prus jako inspektor pruskiego urzędu górniczego, w rok po dokonaniu przez zaborców II rozbioru Polski. Głównym celem podróży było rozpoznanie zasobów zagarniętej rozbiorem Polski i możliwości ich wykorzystania dla dobra Prus, czyli zaborcy, a nie dla Polski. Jak to w przypadku podróży służbowych, obowiązkiem Humboldt’a było sporządzenie raportu służbowego, który został przez niego złożony w urzędzie górniczym Prus 20 czerwca 1794 roku. Raport ten zaginął w pruskich archiwach i nie był szerzej znany przez kolejne niemal 200 lat. Trudno więc przypuszczać, że miał jakiś istotny wpływ na decyzję o budowie tężni i warzelni soli w Ciechocinku jaką rozpoczęto w 30 lat po wizycie tego urzędnika pruskiego. Sam Humboldt raczej się nie chwalił pobytem na ziemiach zagarniętych Polsce, a z urzędu inspektora górniczego królestwa Prus zrezygnował już 1795 roku. W wielu obszernych biografiach Humboldta (włącznie z trzytomową biografią napisaną w 1852 roku przez Hermanna Klenke i wydanej drukiem po polsku w 1876) podróży do Polski poświęcone jest przeważnie tylko jedno zdanie i brak jest informacji o raporcie.
Decyzję o budowie tężni w Słońsku / Ciechocinku wypracowywało przez lata wielu wybitnych polskich badaczy, inżynierów i działaczy politycznych oraz ekonomicznych. Było to na owe czasy duże przedsięwzięcie. Począwszy już od lat po pierwszym rozbiorze polski w 1772 roku, po odcięciu dostaw soli z Wieliczki i Rusi, ówczesne władze pracowały nad poprawą zaopatrzenia w strategiczny produkt jakim była sól. Na sejmiku posłów ziemi kujawskiej w Radziejowie 15 lutego 1790 roku podjęto uchwałę przedstawienia problemu na Sejmie Wielkim Czteroletnim, co skutkowało tzw Uchwałą Solną – „Ubeśpieczenie Fabryk Solnych” z dnia 05 marca 1791 roku. Z powodu drugiego rozbioru Polski prace nad budową fabryki soli w Ciechocinku ustały, ale uchwała ta dała podstawę formalno prawną i ekonomiczną dla późniejszej budowy warzelni i tężni. Uważam, że raport Humboldt’a miał znikome i marginalne znaczenie na powstanie tężni i warzelni soli w Ciechocinku, które głównie powstały dzięki działaniom ówczesnych polskich górników, naukowców, polityków, ekonomistów przy współudziale wynajętych specjalistów górniczych z Saksonii. Już w latach 1780-1795 kasztelan łukowski Jacek Jezierski wybudował i prowadził w Solcy (dziś Solca Mała k. Łęczycy) warzelnię soli i tężnie. Technologia i technika ich budowy była zatem znana. Zanim zaczniemy wychwalać rolę i zasługi urzędnika zaborcy warto też zapoznać się łatwo dostępnymi dziełami dotyczącymi tego zagadnienia choćby autorstwa Mariana Raczyńskiego, Tadeusza Korzona, a z bardziej współczesnych Włodzimierza Gerko i Andrzeja Łozińskiego
Alexander von Humboldt przyjechał do zagarniętej przez zaborcę pruskiego Polski na rozkaz króla Prus jako inspektor pruskiego urzędu górniczego, w rok po dokonaniu przez zaborców kolejnego, II rozbioru Polski. Głównym celem podróży było rozpoznanie zasobów zagarniętej rozbiorem Polski i możliwości ich wykorzystania dla dobra Prus, czyli zaborcy, a nie dla Polski. Jak to w przypadku podróży służbowych, obowiązkiem Humboldt’a było sporządzenie raportu służbowego, który został przez niego złożony w urzędzie górniczym Prus 20 czerwca 1794 roku. Raport ten zaginął w pruskich archiwach i nie był szerzej znany przez kolejne niemal 200 lat. Trudno więc przypuszczać, że miał jakiś istotny wpływ na decyzję o budowie tężni i warzelni soli w Ciechocinku jaką rozpoczęto w 30 lat po wizycie tego urzędnika pruskiego. Tylko prawda jest ciekawa.
Errata
W pierwszym komentarzu, w ostatnim zdaniu, omyłkowo podałem nazwisko autora. Powinno być Andrzej Łozicki, a nie Łoziński. Za omyłkę przepraszam.