W Muzeum Historii Żydów Polskich została otwarta wystawa wielkoformatowych reliefów Franka Stelli (ur. 1936 w stanie Massachusetts, USA). Prezentowanych jest 38 prac artysty, inspirowanych architekturą drewnianych synagog, jakie istniały w Polsce do 1939 r. Ich konstrukcje posiadały oryginalne formy przestrzenne, niemożliwe do uzyskania w innym tworzywie niż drewno.
W Polsce nie przetrwała żadna z drewnianych synagog. Pozostały rysunki sporządzone jeszcze przed wojną przez pracowników Zakładu Architektury Polskiej, Politechniki Warszawskiej, w ramach inwentaryzacji zabytkowych budowli. Pozostały także fotografie wykonane przez Szymona Zajczyka, historyka sztuki, zamordowanego w 1944 r.
Dzięki książce Marii i Kazimierza Piechotków „Bramy nieba. Bożnice drewniane na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej” (I wydanie – 1957), przetłumaczonej na język angielski („Wooden Synagogues” – 1959), Frank Stella zetknął się z nieistniejącym już materialnie światem drewnianych synagog. W latach 70. XX wieku rozpoczął pracę na cyklem wielkoformatowych reliefów „Polish Village”. Poszczególne dzieła noszą nazwy miejscowości, w których znajdowały się synagogi: Bogoria, Łunna Wola, Lanckorona, Olkienniki, Odelsk.
Frank Stella: – Budowa drewnianych synagog bardzo różni się od uprawiania sztuki w XX wieku. Jednak w XX wieku, kiedy synagoga ulega zniszczeniu, to pozostaje po niej ślad.
Na konferencji prasowej w Muzeum Historii Żydów Polskich, Frank Stella mówił o kontakcie ręki artysty z materią drewna. Wykonując reliefy próbował – w taki sam sposób, jak budowniczowie drewnianych synagog – wejść w kontakt z tworzywem, wysublimować, wyabstrahować istotę tego kontaktu.
Na wystawie, obok wielkoformatowych, ale geometrycznie prostych reliefów, zostały umieszczone rysunki techniczne o dużej złożoności szczegółów, przedstawiające przekroje budowli sakralnych. Z pozoru reliefy i rysunki łączy tylko nazwa miasta, w którym znajdowała się synagoga (Olkienniki). Jeżeli odrzucimy złożoność szczegółów konstrukcyjnych, pozostanie proces oddziaływania ręki tworzącej przedmiot na materię.
Frank Stella: – W centrum pozostaje tworzenie przedmiotu.
19 lutego, podczas oficjalnego otwarcia wystawy, Max Cegielski, dziennikarz prowadzący spotkanie, mówił o najnowszej pracy Franka Stelli, „Inflated Star and Wooden Star” (2014). Układ dwóch gwiazd od jesieni 2015 r. jest prezentowany w Whitney Museum of American Art w Nowym Jorku. Ogromna, czarna, metaliczna gwiazda „Inflated Star” jest zestawiona z mniejszą, ażurową gwiazdą z drewna tekowego „Wooden Star”. Max Cegielski pytał o związek dzieła z wcześniejszymi pracami z cyklu „Polish Village”.
Frank Stella potwierdził istnienie takiego związku. Czynnikiem łączącym jest fascynacja drewnem jako materiałem konstrukcyjnym.
W przypadku instalacji „Inflated Star and Wooden Star” chodzi o zestawienie metalu i drewna w aspekcie niszczycielskim: – Na poziomie podstawowym, rzeczy są zestawione razem. Dla konstrukcji drewnianej to zestawienie nie jest dobre. Jest to droga ku zniszczeniu, ale na tej drodze tworzone jest dzieło sztuki. Taka była idea – podkreślić, że kiedy oddzielone elementy zejdą się razem, nastąpi zniszczenie. Dzieło opowiada historię samozniszczenia.
Poczynając od „Die Fahne hoh!” („W górę sztandar!”, 1967), Frank Stella nadawał czarno-białym abstrakcyjnym obrazom tytuły nawiązujące do symboliki nazistowskiej.
Barbara Mirecki, krytyk sztuki, pytała artystę o genezę tych tytułów: – Twoje abstrakcyjne obrazy mają bardzo wyzywające nazwy (…) Dlaczego nadałeś im takie tytuły? Czy chciałeś podgrzać prasę?
Frank Stella: – Nie. Było mi obojętne, jak inni na to patrzą. Przechodziłem do porządku dziennego nad tym, jakie wysyłają do mnie komunikaty. Poprzez tytuł budowałem abstrakcję. Tytuł służył organizacji obrazu. Obciążając obraz tytułem, próbowałem dopasować go do świata. Świata, w którym w tym samym czasie jesteśmy obserwatorami zdarzeń i ich uczestnikami.
Poszukiwania artystyczne w świecie drewnianych synagog podjął Jan Mioduszewski (ur. 1974, mieszka na stałe w Polsce). Jego prace również znalazły się na wystawie, jako świadectwo oddziaływania prac Franka Stelli na kolejne pokolenia twórców.
Wystawa będzie czynna do 20 czerwca 2016 r.
Robert Ostrowski