Odlot pod Tatrami ze świnią w tle

Fot. Rafał Gutowski, www.airgutek.pl

Nowy Targ od lat jest miejscem organizowania pierwszych w roku zawodów balonowych, które są traktowane przez pilotów jako trening przed sezonem zawodów pucharowych. Wcześniej były to zawody zimowe. Ostatnio raczej wiosenne.

W dniach 22 do 24 marca odbył się tam 3. Małopolski Festiwal Balonowy „Odlotowa Małopolska”. Wystartowało 31 pilotów, w tym 3 z Węgier i 1 z Litwy 1 z Łotwy. Aeroklub Nowy Targ zapewnia bazę na odprawy i sztab, który organizuje sportową stronę zawodów. Lotnisko aeroklubowe gromadzi licznych obserwatorów podniebnych zmagań. Malownicze położenie pomiędzy Tatrami, Babią Górą i Gorcami przyciąga nie tylko lotników.

Co się stanie, gdy położysz świnię pod Tatrami? – Poleci!

Balony o specjalnych kształtach są rzadkością, szczególnie na zawodach, raczej pojawiają się na fiestach i pokazach. Mikołaj Gomółka z Aeroklubu Stalowowolskiego przywiózł do Nowego Targu balon „Świnię” o pojemności 3600 m³ (prod. Schroeder 2010). Ma ją od roku, więc już jest oswojona. To wymagający balon, trzeba dużo miejsca do jego rozłożenia, kilku osób obsługi. Powłoka waży około 200 kg i ma specjalne wypusty elementów nadających kształty, po ich napełnieniu trzeba przed lotem zamknąć otwory rewizyjne. Napełnianie jest długotrwałe i pracochłonne, lecz składanie po lądowaniu jeszcze bardziej. Takim balonem trudno się manewruje, trzeba wykazać się zwiększoną uwagą, szczególnie przy wspólnym starcie wielu balonów. Osiąga się gorsze parametry lotu. Mimo to Mikołaj w klasyfikacji wyników uplasował się w połowie stawki!

Fot. Sławek Rakowski

W piątek 22 marca na odprawie generalnej kierownik sportowy Krzysztof Borkowski ustalił maksymalną wysokość lotów 2600 stóp AMSL. Warto  podkreślić, że lotnisko w Nowym Targu jest najwyżej położonym lotniskiem w Polsce – 626 m npm. Piloci mogli korzystać z aplikacji Balloon Live w trybie treningowym, nie obowiązkowo.

Na odprawie do lotu wyznaczono trzy konkurencje: Dolot do celu (FIN – Fly in), który był wyłożony na lotnisku oraz dwa razy Cel wyznaczony przez sędziego (JDG – Judge Declared Goal) po obu stronach drogi w Gronkowie; okres startowy między 15.30 a 17.00 w minimalnej odległości od pierwszego celu 800 m. Wiatr wiał w kierunku południowo wschodnim z prędkością 5-7 kt, wraz z wysokością wiatr zwiększał prędkość Start był indywidualny. Większość pilotów wystartowała z zachodniej strony Nowego Targu, a kilku z Białego Dunajca.

Byliśmy w tej drugiej grupie z pilotem Krzysztofem Kosobudzkim i pasażerem Rafałem. Załogę naziemną w tym locie stanowił drugi pilot Marcin Bednarski i Magda Bednarska. Załoga z Aeroklubu Warszawskiego, nadzwyczaj sprawna, szybko postawiła balon „Adaptronica” (Cameron Z120 o pojemności 3400 m³), mimo sporego wiatru. Wylądowaliśmy przed zachodem w Gronkowie po minięciu celów.

Wiatr był stabilny, zapewniona była dobra manewrowość balonów.

Rzuty markerem były w polu mierzenia – poniżej 50 m od środka krzyża.

Fot. Ewa Daszewska

Drugi lot w sobotę rano o świcie miał podobne konkurencje: FIN w Szaflarach, JDG tamże, po drugiej stronie wioski i JDG na lotnisku w Nowym Targu. Trzeba się było spieszyć ze startem, gdyż po południu przewidywany był front.

Ustalono również indywidualny start, minimum 1500 m od celu. Większość pilotów wybrała Biały Dunajec. W tym Kazimierz Dziełak, który zaprosił mnie do kosza „Ostatniej Nocy Świata” – „Kubiček” BB34Z 3400 m³ (bo jeśli miałaby być ostatnia, to tylko w balonie – zgodnie z marzeniem pilota, projektanta powłoki, którego zainspirowała książka Clive’a Staples Lewisa. Polecieliśmy w czwórkę z Tomaszem Sobolewskim, Grzegorzem Drabotem. Na miejsce lądowania dotarł po nas kierowca Piotr Charyton. Wiatr się zaczął nasilać, pilot wybrał strategicznie miejsce do lądowania na zboczu niewielkiego wzniesienia – aby schować się przed wiatrem i uniknąć podmokłej doliny. Okazało się, że specyfika podłoża była kamienista, pokryta gliną i porosła trawą na cienkiej warstwie ziemi. Najmocniejszy samochód terenowy na zawodach… utknął w glinie. Ale Kazimierz ma na wyposażeniu platformy, po podłożeniu których pod koła wyjechał bez wzywania pomocy. Usytuował wóz pionowo do wzniesienia, szybko udało się zebrać powłokę i wyjechać. Zgrana załoga z Ostrołęki działała niezawodnie.

Wiatr był zmienny, nisko o małej prędkości 2 kt, w kierunku celu – na północ, północny wschód, a im wyżej tym szybszy 3-24 kt, pod kątem prostym do kierunku – na wschód i miał tendencję rosnącą w czasie.

Wygrali zawodnicy, którzy ambitnie, powoli zmierzali dołem do wyznaczonych celów.

Pomiary były z loggerów, jedynie dwa rzuty markerem były blisko pola mierzenia, ale poza nim (ponad 50 m). Na załączonej mapie – trasy lotów balonów ukazują, że podczas drugiego lotu część pilotów nie zabiegało o wynik, wybierając lot z widokiem na ośnieżone i podświetlone słońcem Tatry. Balonom wtórowały na niebie motoparalotnie.

Wieczorem wiatr się wzmagał, ze względu na nadchodzący front odwołano lot.

Co zrobić, gdy wieje wiatr falowy i nie można polecieć balonem? Wtedy są świetne warunki do latania szybowcem. Sebastian Kawa, wielokrotny szybowcowy Mistrz Świata opowiedział o tym i o swoich wyczynach, zgromadzonym na lotnisku widzom.

Sebastian Kawa przyleciał do Nowego Targu motoszybowcem ASH25 (znaki rejestracyjne D-KBPT) dając pokaz nad lotniskiem. Następnie widzowie mogli oglądać przeloty Zbigniewa Mroza samolotem „Piper Cub”. Zbigniew Jagodzik zademonstrował kosz balonowy z palnikami i opowiadział o technice lotu balonem.

Wieczorem na Podhalu pojawiły się intensywne opady deszczu ze śniegiem. Ze względu na niekorzystne prognozy pogody na niedzielę, lot poranny również odwołano.

Udało się wykonać dwa loty z czterech planowanych i rozegrać sześć konkurencji.

Fot. Sławek Rakowski

Sklasyfikowano 31 zawodników

Wyniki w klasyfikacji ogólnej – w  pkt

  • Arkadiusz Iwański, Polska – 5759
  • Zbigniew Jagodzik, Polska – 5737
  • Wojciech Kaczmarek, Polska – 5599
  • Damian Nyczka, Polska – 5233
  • Rita Becz, Węgry – 4911
  • Witold Filus, Polska – 4905
  • Tomasz Raszka, Polska – 4757
  • Kacper Borkowski, Polska – 4505
  • Marcin Szarwas, Polska – 4052
  • Jacek Barski, Polska – 3952
  • Michał Wojda, Polska – 3741
  • Oliwia Jasieńska, Polska – 3249
  • Laszlo Meszaros, Węgry – 3,203
  • Kazimierz Dziełak, Polska – 2977
  • Adrian Rosiński, Polska – 2838
  • Mikołaj Gomółka, Polska – 2809
  • Marcin Nowak, Polska – 2208
  • Sławomir Jurkiewicz, Polska – 2207
  • Joanna Biedermann, Polska – 1670
  • Arta Slavinska, Łotwa  – 1463
  • Dawid Długosz, Polska – 1463
  • Krzysztof Kosobudzki, Polska – 1463
  • Bartłomiej Pyza, Polska – 1463
  • Krzysztof Rękas, Polska – 1463
  • Eryk Czarkowski, Polska – 1463
  • Beata Choma, Polska – 1463
  • Hubert Gajewski, Polska – 843
  • Kacper Pudło, Polska – 0
  • Rimas Kostiuškevičius, Litwa – 0
  • Aron Nyiri, Węgry – 0
  • Marek Michalec, Polska – 0
Fot. Sławek Rakowski

Najlepsi piloci otrzymali puchary: Arkadiusz Iwański za najlepszy wynik – Puchar Marszałka województwa Małopolskiego, Zbigniew Jagodzik za najlepszy wynik w pierwszym locie – Puchar Wójta Gminy Bukowina Tatrzańska, Arkadiusz Iwański za najlepszy wynik w drugim locie – Puchar Burmistrza miasta Nowy Targ,  Rita Becz – najlepsza kobieta – Puchar prezesa Małopolskiej Organizacji Turystycznej.

Wyróżniono również załogę balonu „Woodland” z Łotwy, która  przyjechała na festiwal z najdalszego miejsca.

Organizatorami Festiwalu byli: Małopolska, Małopolska Organizacja Turystyczna, Kraków Balloon Team, Aeroklub Nowy Targ, Miasto Nowy Targ.

Uczestnicy byli zakwaterowani w Białce Tatrzańskiej, Bukowinie Tatrzańskiej i Rabce. Ja skorzystałam z gościnnej oferty Hotelu Rancho Lot w Nowym Targu położonego kameralnie tuż przy zachodnim skraju pasa lotniska. Serdecznie polecam.

I choć nie wykonano wszystkich zaplanowanych lotów, zawodnicy mieli okazję rywalizować w trudnych górskich warunkach.

Ewa Daszewska
Alledit.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *