Rząd odrzucił propozycję Business Centre Club, by prawo gwarantowało firmom, iż nie mogą być kontrolowane przez kilka instytucji równocześnie. BCC nie poddaje się jednak i zamierza przekonywać do swoich racji.
Przedsiębiorcy przyzwyczaili się już do licznych kontroli, choć może je przeprowadzać około 40 instytucji. Przeszkadza im jednak to, że są sprawdzani przez kilka instytucji równocześnie. – Zrobiliśmy sondaż wśród naszych członków – opowiada Bogusław Piwowar z BCC. Odpowiedziało ponad 600 firm. Wynika z nich, że w co czwartej prowadzone były co najmniej dwie kontrole naraz, a w kilkunastu – trzy równocześnie. – Takie sytuacje pacyfikują przedsiębiorców – tłumaczy Piwowar. I dlatego BCC poprosiła premiera Jarosława Kaczyńskiego o doprecyzowanie przepisów. Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej co prawda gwarantuje przedsiębiorcom to, że nie mogą być równocześnie sprawdzani przez kilka instytucji, lecz zawiera wyjątki, z których skrzętnie korzystają sprawdzający: – Wy macie swoją ustawę – generalną, a my mamy swoje – szczegółowe – Bogusław Piwowar powtarza argumentacje urzędów.
W imieniu premiera Ministerstwo Gospodarki odrzuciło propozycję BCC. Nie zaproponowało innego sposobu rozwiązania tej kwestii. – Kontrolujący urzędnicy mogą żądać wszystkich dokumentów i to w terminie, jaki sami wyznaczą – relacjonuje Andrzej Gładysz z Commercial Union Polska. W zeszłym roku w jego firmie były dwie równoczesne kontrole, ale na szczęście jedna z nich, z ZUS, dotyczyła drobnej sprawy, więc nie była uciążliwa.
Wojciech Rybka, prezes bydgoskiego Drozapolu – Profil (dziesięć kontroli w ubiegłym roku) przyznaje, że w firmie jest osobny pokój dla kontrolerów: – Wykorzystujemy pieniądze unijne, więc kontrole są u nas częstsze niż w innych firmach. Oswoiliśmy się z nimi – mówi prezes Rybka. Jak dodaje, najkrótsza kontrola trwała 15 minut, najdłuższa trzy tygodnie. Ta ostatnia mogłaby być krótsza, ale kontrolujący urzędnik miał na nią zaplanowane 21 dni…
Stanisław Florczyk, prezes nowosądeckiego Huzara sp. z o.o. (12 kontroli w zeszłym roku) uważa, że wszystko zależy od profesjonalizmu i uprzejmości kontrolujących urzędników: – Gdy prosiliśmy, przekładali termin kontroli, nie mie! liśmy z tym kłopotu. W BCC chcą jeszcze raz pisać w tej sprawie do rządu.
Aft