Sąd Najwyższy uznał, że w okresach okołowyborczych nie można stawiać mediom wyższych wymogów staranności, „mogłoby to bowiem skutkować – niepożądanym dla transparencji życia publicznego – efektem mrożącym”. Chodziło o sprawę dotyczącą „Tygodnika Podhalańskiego
Sprawa między burmistrzem Jabłonki Antonim Karlakiem a „Tygodnikiem Podhalańskim” dotyczyła publikacji z marca 2018 roku, w której tygodnik zarzucił urzędnikowi zakup wątpliwej atrakcyjnie działki za pieniądze samorządu. Starał się on o reelekcję, a w tekście pojawiały się niepochlebne opinie na temat burmistrza, wygłaszane przez lokalnych biznesmenów, dlatego pozwał gazetę. W grudniu 2019 roku nowosądecki sąd zdecydował, że „TP” ma przeprosić burmistrza, ale dwa lata później, w październiku 2021 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie powództwo prawomocnie oddalił. Ostatecznie Karlak złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
„W społeczeństwie demokratycznym ubieganie się o stanowiska publiczne wiązać się musi z bardziej (nie zaś mniej) intensywnym zainteresowaniem ze strony mediów i większą ich dociekliwością. Mogą być one dotkliwe dla takiej osoby, jednak jest to swoisty koszt lub wizerunkowe ryzyko, z którym trzeba się liczyć. Dlatego z gruntu bezzasadne są twierdzenia, że w okresach okołowyborczych należy stawiać mediom wyższe wymogi w zakresie wymaganej od nich staranności, mogłoby to bowiem skutkować – niepożądanym dla transparencji życia publicznego – efektem mrożącym” – napisał sędzia SN Aleksander Stępkowski, który oddalił skargę lokalnego polityka.
Sędzia wskazał, że media powinny zachowywać należytą staranność w przygotowywaniu materiałów, jednak okres okołowyborczy nie zobowiązuje ich do podnoszenia stopnia tej staranności.