Projekt utylizacji azbestu poprzez termiczne przekształcenie jego struktury krystalicznej opiera się na dwóch podstawowych elementach, które decydować będą o wysokich kosztach zaproponowanego sposobu: rozdrabnianiu oraz ogrzewaniu w bardzo wysokich temperaturach. Dodatkowo, aby pozostałość poreakcyjną można było zutylizować, należy dodać do niej innych komponentów i wykonać dalsze czynności. Przy skali problemu w naszym kraju szacowanej na 180 mln ton azbestu do unieszkodliwienia, nakreślona w opatentowanym rozwiązaniu koncepcja wydaje się być zbyt droga dla praktycznej realizacji. Najprostszym rozwiązaniem byłoby składowanie elementów azbestowych w nieczynnych wyrobiskach kopalń węgla kamiennego lub rud metali, w charakterze materiału podsadzkowego. Azbest jest minerałem, a jego szkodliwość dla zdrowia wiąże się zasadniczo z rakotwórczym działaniem na układ oddechowy. Przyjęcie tego wysoce niebezpiecznego wyrobu do składowania mogłoby przynieść sektorowi górnictwa węglowego wymierne korzyści, ze względu na ogromną skalę przedsięwzięcia, porównywalną z trzyletnim rocznym wydobyciem całego sektora w naszym kraju.
Przy cenie 100 zł za tonę przejętych odpadów azbestowych przychody branży sięgnęłyby 18 mld złotych.
Drugą koncepcją jest powiązanie problemu utylizacji azbestu z innym istotnym problemem górnictwa w Polsce, a mianowicie dużym zasoleniem wód dołowych, zrzucanych do dwóch głównych rzek naszego kraju, a także usuwaniem części CO2 ze spalin emitowanych przez zakłady energetyczne wykorzystujące węgiel kamienny w charakterze paliwa. Koncepcja ta, w perspektywie planów konsolidacji sektora energetycznego z węglowym staje się obecnie coraz bardziej atrakcyjna. Istota tego pomysłu zgłoszona została przez konsorcjum pięciu instytucji do programu GEKON w marcu ub. roku, przechodząc ze znakomitym wynikiem przez ocenę wstępną i panel ekspertów, jednakże ze względu na wrogie działania jednego z partnerów biznesowych konsorcjum reszta członków konsorcjum postanowiła nie składać wniosku pełnego o dofinansowanie projektu. Projekt jest jednak gotowy i wciąż aktualny, a twórcy pomysłu czekają na kolejną możliwość aplikacji o dofinansowanie ze środków publicznych lub prywatnych. Produktami recyklingu azbestu byłyby w tym przypadku związki magnezu o dużej czystości, technologia byłaby ponadto w stanie usunąć i zagospodarować część CO2 ze spalin, co stanowi zobowiązanie naszego kraju w ramach pakietu klimatycznego.
Jeszcze inne podejście do utylizacji odpadów azbestowych zrodziło się w efekcie dyskusji pomiędzy specjalistami z KGHM Polska Miedź, pracownikami naukowymi Politechniki Wrocławskiej, nad możliwościami polepszenia wyniku finansowego produkcji niklu z niskoprocentowych rud obecnych w naszym kraju poprzez uruchomienie technologii produkcji związków magnezu wysokiej czystości z dolomitów towarzyszących tym rudom. Powstała bardzo ciekawa koncepcja procesu, możliwa do zastosowania także do utylizacji odpadów azbestowych, które w Polsce w ogromnej większości pochodzą z wyrobów zawierających odmianę azbestu – chrozotyl. Ten pomysł też czeka na praktyczną realizację. Produktem recyklingu byłyby w tym przypadku związek magnezu o bardzo wysokiej czystości i możliwe byłoby prowadzenie ekonomicznie uzasadnionej eksploatacji krajowych rud niklu po zakończeniu unieszkodliwiania azbestu.
Z nakreślonych tutaj skrótowo możliwych dróg likwidacji odpadów azbestowych w Polsce wynika, że zaproponowana koncepcja utylizacji poprzez termiczne przekształcenie struktury nie jest jedyną do przyjęcia, a jej wdrożenie spowodowałoby nadmierne wydatki publiczne bez większych szans na jakąkolwiek sensowną kompensatę poprzez sprzedaż przetworzonego odpadu w innych wyrobach pochodzących z recyklingu.
Zapraszam do merytorycznej dyskusji i pracach badawczo-aplikacyjnych, zwłaszcza z pracownikami naukowymi AGH, nad możliwościami wdrożenia nakreślonych rozwiązań problemu odpadów azbestowych w naszym kraju: czasu jest coraz mniej, mimo iż horyzont czasowy na ostateczną likwidację azbestu w Polsce wydaje się być jeszcze dość odległy.