Federacja Wydawców Europejskich (FWE) apeluje o wzmocnienie ochrony praw autorskich przed sztuczną inteligencją. Oświadczenie pojawiło się po przegłosowaniu projektu AI Act przez Parlament Europejski.
Teraz w sprawie AI Act, czyli pierwszych unijnych regulacji dotyczących sztucznej inteligencji, rozpoczną się negocjacje trójstronne między PE, Komisją Europejską a Radą UE, które powinny skończyć się do stycznia.
W związku z tym Federacja Wydawców Europejskich wystosowała oświadczenie, w którym apeluje o wzmocnienie przepisów chroniących prawa autorskie dziennikarzy i wydawców. Chodzi o sytuację, w której systemy sztucznej inteligencji, jak np. Chat GPT, wykorzystują duże ilości danych, w tym książki i artykuły chronione prawem autorskim, do szkolenia swoich aplikacji i umożliwienia im generowania treści.
Treści te „są często dostępne bez wiedzy lub zgody właścicieli praw, a nawet są wykorzystywane za pośrednictwem nielegalnych stron internetowych. Generatywna sztuczna inteligencja to czarna skrzynka, która nie pozwala autorom sprawdzić, czy ich dzieła zostały wykorzystane bez pozwolenia. Prawa twórców są również zagrożone przez fakt, iż treści generowane przez sztuczną inteligencję naśladują ich styl. Wreszcie, konsumenci mogą zostać wprowadzeni w błąd, wierząc, że treść wygenerowana przez sztuczną inteligencję jest prawdziwym dziełem autora” – przestrzegają przedstawiciele Federacji Wydawców Europejskich, domagając się, by w drodze negocjacji trójstronnych zadbać o bardziej skuteczny mechanizm kontroli nad gromadzonymi przez sztuczną inteligencję treściami.
Według FWE dostawcy generatywnej sztucznej inteligencji powinni zapewnić dostęp do szczegółowej listy książek i artykułów, na których szkolili swoje aplikacje, a także wskazać, gdzie pozyskane informacje zostały zebrane.
„Bez zapewnienia przejrzystości tego procesu nasze prawa staną się czysto wirtualne, z wyłączną korzyścią dla dużych graczy technologicznych i ze szkodą dla różnorodności kulturowej i społeczeństwa” – czytamy w apelu.