Jedni nie tolerują pierza, bo uczula, drudzy nie zniosą wełny, bo wiąże się z ciemiężeniem owiec. Producenci już nie wiedzą, jak dogodzić konsumentom, więc tworzą kołdry poliestrowe. A te znów nie są zdrowe, bo pocimy się w nich, jak owinięci w folię.
Poznajcie historię Karoliny Brukarczyk-Roguszki, która znalazła rozwiązanie dla jednych i drugich i przyznaje, że jest to również pomysł sprzyjający Matce Ziemi. Czym jest wegański puch do spania?
Więcej na hipoalergiczni.pl