Największe amerykańskie redakcje sprzeciwiły się nowym przepisom wprowadzanym przez Pentagon, które ograniczają swobodę dziennikarzy i nakazują autoryzację wszystkich publikowanych informacji.
Wielkie amerykańskie media, zarówno liberalne, jak i konserwatywne, jednogłośnie odrzuciły nowe zasady pracy dziennikarzy w Pentagonie. Zmiany, zaproponowane przez ministra wojny Pete’a Hegsetha, wprowadzają obowiązek uzyskiwania autoryzacji przed publikacją jakichkolwiek informacji dotyczących resortu. Dziennikarze uznali, że przepisy te są próbą ograniczenia wolności prasy i dostępu opinii publicznej do informacji.
Na dzień przed wejściem nowych regulacji w życie, zgodę na ich przyjęcie wyraziła jedynie stacja One America News, znana z prorządowych sympatii. Pozostałe media, w tym Fox News, Newsmax i „Washington Examiner”, zapowiedziały, że odmówią podpisania dokumentu, nawet kosztem utraty akredytacji.
Przeciwko restrykcjom wystąpiły stowarzyszenia dziennikarzy w Pentagonie, Białym Domu i Departamencie Stanu. W oświadczeniu podkreślono, że polityka resortu „zatyka usta pracownikom i grozi odwetem wobec reporterów”. Krytycy twierdzą, że to kolejny krok w stronę ograniczania jawności działań władz.
Sam Hegseth odpiera zarzuty, przekonując, że zmiany mają jedynie uporządkować zasady bezpieczeństwa w budynku i ułatwić identyfikację reporterów. Byli urzędnicy Pentagonu, w tym dawny rzecznik resortu John Ullyot, wzywają jednak ministra do wycofania „sowieckich ograniczeń” i przywrócenia regularnych briefingów prasowych, które w ostatnich latach niemal całkowicie zanikły.