Biotechnologia: Polskie firmy biotech łączą siły, żeby skuteczniej konkurować na globalnym rynku

Globalny rynek

Globalny rynek

Pandemia COVID-19 mocno przyczyniła się do wzrostu popularności biotechnologii, podobnie jak wszystkich branż związanych z ochroną zdrowia. W Polsce ten sektor zyskuje na znaczeniu już od kilku lat i znalazł się w centrum rządowych strategii, czego dowodem jest m.in. powołanie pełnomocnika rządu ds. biotechnologii czy przejęcie udziałów Mabionu i Selvity przez Polski Fundusz Rozwoju. Otoczenie instytucjonalno-prawne w Polsce wciąż jednak nie nadąża za szybkim rozwojem biotechnologii, dlatego krajowe firmy powołały pierwszą organizację branżową – Związek Firm Biotechnologicznych BioForum, którego zadaniem będzie wzmocnienie roli całego sektora i konkurowanie na globalnym rynku.

– Produkty biotechnologiczne – inaczej niż np. odnawialne źródła energii – nie potrzebują subsydiowania ze środków publicznych. Znaczna większość barier rozwoju, z jakimi się stykamy, dotyczy gospodarki jako całości, a nie naszego sektora. Potrzebujemy lepszego rynku kapitałowego, stabilnego ustawodawstwa, przyjaznego systemu podatkowego i sprawnych instytucji państwa – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Konrad Hennig, członek zarządu Związku Firm Biotechnologicznych BioForum. Jak pokazuje ubiegłoroczny raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego („Biotechnologiczny skok w przyszłość czy dryf?”), biotechnologia – obok sektora ICT – jest najbardziej perspektywicznym obszarem dla rozwoju gospodarki opartej na wiedzy i danych. Jej zastosowanie w medycynie, przemyśle i rolnictwie generuje miliardowe zyski i pozwala na tworzenie tysięcy miejsc pracy, dając przy tym szansę na rozwiązanie kluczowych wyzwań ludzkości: skuteczniejsze leki i terapie, bardziej zrównoważoną gospodarkę zasobami czy przeciwdziałanie zmianom klimatu. – Branża biotechnologiczna ma duże znaczenie dla gospodarki, zwłaszcza że jest to biznes ukierunkowany na umiędzynarodowienie badań naukowych i globalną dystrybucję produktów – wskazuje dr Konrad Hennig.

Więcej na biotechnologia.pl

Komentarze

  1. Zyski? No jasne, skoro rząd ochoczo wydaje na to nasze podatki. No bo oprócz szczepionek o nie udowodnionej skuteczności i nie znanych efektach ubocznych, nie bardzo wiadomo o jakie konkretnie produkty chodzi. O soję GMO czy może kukurydzę Bt? A może bawełnę która zrujnowała hinduskich rolników? Jeżeli o coś innego, to szkoda że nie podano przykładów. Prawda jest taka że to ogromne nakłady na badania, niepewne efekty, chyba że firmy otrzymają wsparcie w postaci pandemii i zamówień z budżetu państwa, jak również zwolnienie z odpowiedzialności. Ponieważ tak właśnie się dzieje no to faktycznie biznes opłacalny…Biotechnologia w rolnictwie to po prostu modyfikacje genetyczne, wielkie monokultury, zrujnowanie rolnictwa rodzinnego, przejęcie ziemi przez korporacje, patenty na istoty żywe, superchwasty i glifosat w żywności. Wielkie zyski być może, tylko kosztem nas wszystkich

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *