Hipoalergiczni: A jak aszram, czyli po co nam duchowe odosobnienie i czy warto go szukać na drugim końcu świata

Iwona Siemieniuk
Iwona Siemieniuk
Fot. Iwona Siemieniuk

Aszram to miejsce duchowego schronienia i odosobnienia. Nie jest, jak się niektórym wydaje, hinduistyczną świątynią. Aszramy powstawały w Indiach od tysięcy lat z inicjatywy mistrzów duchowych, jako część ich służby społeczności sadhaków – poszukiwaczy na ścieżce duchowości. Różniły się wielkością, statusem, rozmachem. Współcześnie aszramy spotkać można na całym świecie jako następstwo zainteresowania Zachodu duchowymi naukami Wschodu.

Wmarcu 2010 roku po raz pierwszy przyjechałam do Indii. Po kilkugodzinnej podróży z New Delhi w towarzystwie sadhu – półnagich wędrownych ascetów, swamich – mnichów ubranych w pomarańczowe zawoje, przy jednostajnym szumie przymocowanych do ścian wagonu wiatraków, przypominających czasy kolonialne, otoczona drobiazgowo życzliwą obsługą kelnerów w burgundowych uniformach, szczęśliwie dotarłam do Haridwaru, świętego miasta Hindusów.

Więcej na hipoalergiczni.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *