Nowe standardy dla naziemnej telewizji cyfrowej. UKE: ruszają testowe programy

Nadajnik telewizyjny
Nadajnik telewizyjny
Fot. Unsplash

W II kwartale przyszłego roku nastąpi zmiana standardu naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce – informuje UKE. Dlatego uruchomiono testowe programy, nadawane w nowym standardzie, pozwalające sprawdzić, czy odbiornik potrafi je odebrać.

Jak informuje Urząd Komunikacji Elektronicznej, nowy standard oznacza techniczne zmiany dotyczące transmisji sygnału. Stosowane będzie kodowanie obrazu zgodnie ze standardem HEVC (występującym także pod nazwą H.265 lub MPEG-H część 2).

„Warto zapamiętać te nazwy, ponieważ tylko telewizory zdolne zdekodować tak skompresowany obraz będą w stanie poprawnie odbierać programy telewizyjne nadawane drogą naziemnej telewizji cyfrowej” – doradził UKE.

Jak dodał, wiele odbiorników telewizyjnych, dostępnych obecnie w sprzedaży, jest już wyposażonych w dekoder DVB-T2, a jednak mogą one odczytać jedynie obraz zakodowany zgodnie ze starszym standardem kodowania wizji, czyli AVC (występującym także pod nazwą H.264 lub MPEG-4 część 10). To te telewizory po wprowadzeniu w Polsce standardu transmisji DVB-T2/HEVC przestaną „rozpoznawać” nadawane treści.

Czy trzeba kupić nowy telewizor?

Jak podkreślił UKE, nie oznacza to konieczności kupna nowego telewizora: wystarczy dokupić zewnętrzny dekoder, który kosztuje mniej niż 100 zł. Urząd zwraca też uwagę osobom, które niedawno kupiły telewizor, by sprawdziły w instrukcji obsługi jego parametry techniczne, a więc czy odbierze on sygnał DVB-T2/HEVC.

Ponadto UKE podał, że uruchomione zostały właśnie testowe programy, nadawane w nowym standardzie – dzięki temu można sprawdzić, czy odbiornik potrafi je odebrać. „Przeskanuj odbiornik i dodaj nowe programy do listy. Każdy telewizor lub dekoder ma funkcję wyszukiwania nowych programów. Na testowym multipleksie Telewizji Polskiej poszukaj takich kanałów jak TVP Dokument, TVP Kultura, TVP Kobieta, TVP Polonia i TVP Rozrywka, a na testowym multipleksie TVN-Discovery wyszukaj TVN HD, TVN7 HD, TTV, TVN Fabuła i Metro” – doradził Urząd.

Jaki telewizor wybrać?

UKE zwrócił też uwagę, żeby przy kupnie nowego telewizora wybrać taki, który będzie dekodował sygnał DVB-T2 z kodekiem HEVC i dodatkowo przetwarzał dźwięk zakodowany zgodnie ze standardem E-AC-3 (zwanym też Dolby Digital Plus lub DD+).

Według Urzędu, zmiana sposobu nadawania nie powinna spowodować problemów w odbiorze. W dostosowanym do odbioru DVB-T2/HEVC odbiorniku wystarczy ponownie wyszukać programy dostępne w naziemnej telewizji cyfrowej. Wprowadzenie nowego standardu nadawania – zdaniem UKE – nie powinno też spowodować konieczności wymiany anteny odbiorczej, ale może pojawić się potrzeba zmiany jej kierunku odbioru.

Zmiana sposobu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej, poprzez zamianę dotychczasowego systemu DVB-T na bardziej efektywny DVB-T2 z kodekiem HEVC, ma miejsce w całej Europie. W Polsce zmiana ma nastąpić w 2022 r. w czterech etapach: etap 1: od 28 marca 2022 r., etap 2: od 25 kwietnia 2022 r., etap 3: od 23 maja 2022 r., etap 4: od 27 czerwca 2022 r

Komentarze

  1. Czy wiecie, dlaczego do tej pory nie ma żadnej kampanii informacyjnej na temat nadchodzącej zmiany DVB-T na DVB-T2?
    Odpowiedź jest bardzo prosta: to się nie opłaca żadnemu nadawcy komercyjnemu!
    Jeżeli zmiana na DVB-T2 będzie nieudana i miliony starych TV z MPEG4 pokażą komunikat „BRAK SYGNAŁU”, to ludzie zamiast biec do sklepu po nowy telewizor, dostaną alternatywę skorzystania z sygnału satelitarnego i taniego abonamentu, razem z dekoderem satelitarnym MPEG4 za 1zł. W ten sposób polscy nadawcy satelitarni nie tylko zwiększą liczbę abonentów, ale przy okazji wyczyszczą sobie magazyny ze starych dekoderów (już kiedyś tak były wyprzedawane dekodery MPEG2) i to jest kolejny aspekt ich zysku. Tu najwięcej zyska Cyfrowy Polsat, bo jest zarówno nadawcą i właścicielem wielu programów TV naziemnej, jak też operatorem satelitarnym. Również Canal+ zyska możliwość sprzedaży większej liczby pakietów satelitarnych oraz wyprzedaży starszych modeli dekoderów MPEG4 z magazynu.
    Z punktu widzenia TVN/Discovery też będzie lepiej, gdy ludzie przełączą się na odbiór satelitarny, bo nawet w tanich pakietach ludzie mają dostęp do większej liczby programów z ich portfolio, niż w telewizji naziemnej, więc ich słupki oglądalności podskoczą do góry. Pozostali nadawcy komercyjni są nastawieni bardziej neutralnie, bo czy ich programy będą odbierane z anteny naziemnej, satelitarnej, czy z sieci kablowej, to za każdym razem będą dostępne.
    Na zyski liczą też sieci kablowe i operatorzy światłowodowi, bo przecież nie każdy odbiorca TV naziemnej DVB-T MPEG4 ma na dachu antenę satelitarną, ale poza miastami to prawie każdy chętny ma już podłączony światłowód i może skorzystać z jednej z kilku dostępnych ofert na dekoder IPTV/OTT.

    Jeżeli zatem zyskają nadawcy komercyjni, operatorzy satelitarni, kablowi, światłowodowi itp., to czy ktoś straci?

    Moim zdaniem najwięcej utraty oglądalności będzie na programie TVP INFO, bo dziś odbiorcy telewizji naziemnej nie mają dostępu do innych programów informacyjnych, ale gdy się przełączą na odbiór satelitarny lub kablowy, to tam znajdą inne programy informacyjne. Straci zatem TVP.
    Jeżeli do tego skoreluje się słupki poparcia dla partii politycznych z wyborów parlamentarnych z zasięgami oglądalności programów informacyjnych, to w miastach i wszędzie, gdzie ludzie mają dostęp do programów informacyjnych jak np. TVN 24 czy Polsat News, tam poparcie dla PiS jest mniejsze. Gdy ludzie, którzy dziś z anteny naziemnej mogą oglądać tyko jeden program informacyjny TVP INFO, w 2022r. przełączą się na odbiór satelitarny lub kablowy, wówczas zyskają dostęp do szerszej gamy programów informacyjnych. W efekcie ta grupa aktualnych odbiorców DVB-T MPEG4 spojrzy bardziej krytycznie na przekaz płynący z TVP INFO, a to się przełoży na niższy wynik PiS w wyborach zaplanowanych na 2023r.
    W efekcie końcowym nieudana zmiana techniczna z DVB-T do DVB-T2 przyniesie istotną zmianę na scenie politycznej w 2023r. Gdyby zarząd TVP rozumiał to zagrożenie, to od roku na wszystkich kanałach TVP trwałaby intensywna kapania informacyjna, ale jak na razie nic takiego nie ma miejsca.
    Pożyjemy, zobaczymy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *