1/. Na stronie internetowej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Janina Jankowska zamieściła materiał "Lustracja wymaga zachowań etycznych (2006-04-23)", dotyczący m.in. osoby Marii Lerman. Pisze, np. -"Na początku lat 90-ych ze względu na jej osobiste, ciężkie przeżycia stawałam w jej obronie"? Ona, w mojej? Nic o tym nie wiem. Że, niby ona zna moje, np. -"ciężkie przeżycia"? Nigdy się jej nie zwierzałam. Na stronie SDP można poczytać "Kodeks Etyki Dziennikarskiej SDP". Głosi m.in.: – "Nie wolno naruszać prywatności i sfery intymnej; wyjątek mogą stanowić – w uzasadnionych okolicznościach – działania w zakresie dziennikarstwa śledczego, także wobec osób publicznych". We wrześniu 1990 roku, odetchnęłam przed pierwszymi wolnymi wyborami prezydenckimi. W odpowiedzi, tzw "redakcyjna pomocnica" jawnie włamała się do mojego biurka, w Polskim Radiu S. A. Usiłowała dostarczyć ówczesnemu zastępcy dyrektora Pierwszego Programu Polskiego Radia Janinie Jankowskiej mój prapremierowy autorski odważny unikatowy wywiad. W szufladzie zostawiłam kopię krótkiej zajawki (nt. potrzeby równych szans w Polsce). Wywiad schowałam przewidująco przy sobie. Ostatecznie przesłuchała moją audycję u mnie, publicznie w redakcji. Przyszła dosłownie w ostatniej chwili przed anteną. Przyszła wespół z obywatelem Wojną (chociaż nie był w tym okresie Dyrektorem). Dlaczego z nim? Nie pozwoliłam im na ocenzurowanie. Mamy czerwiec 2006 roku, Janina Jankowska – nie zamieściła mojej odpowiedzi na stronie internetowej SDP, chociaż powinna. Uparcie cenzuruje.
2./ Wysłałam internetową pocztą do SDP moją odpowiedź – pt. Podanie; oraz dnia 25.06.2006 r. złożyłam to do ZG SDP i do OW SDP (na dzienniki), z prośbą o pilną publikację.
3./.31.05.2006 r. złożyłam w ZG SDP pisemne wezwanie do odpowiedzi (z zaznaczeniem, że chodzi o publikację na tej samej stronie).
4./:REFLEKSJA Z OSTATNIEJ CHWILI Informacja (2006-05-31) W związku z komentarzem zamieszczonym na stronie SDP, podstrona: "Etyka na gorąco" w dniu 23 kwietnia 2006 r. pt. "Lustracja wymaga zachowań etycznych" – dotyczącym m.in. osoby red. Marii Lerman – Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oświadcza, że jest to autorski komentarz red. Janiny Jankowskiej, a nie stanowisko Zarządu Głównego SDP.
wiecej na <http:al//www.sdp.pl/eng/printer.php?page=310506_informacj>
5./ 02.06. – w "google", jak gdyby nigdy nic, widnieje dowód materiału Janiny Jankowskiej ,sygnowany "SDP" – szczególny fragment (po otwarciu, jest pusty, zostało tylko charakterystyczne "0" ). Kodeks Etyki SDP" powiada: -"Błędy i pomyłki wymagają jak najszybszego sprostowania, nawet jeśli nie były zawinione przez autora lub redakcję i bez względu na to, czy ktokolwiek wystąpi o sprostowanie". Nadal nie ma publikacji mojej odpowiedzi, na stronie SDP, redagowanej przez Janinę Jankowską. W lustrze komputerowej szyby uśmiecha się do mnie ciepłe czerwcowe słońce. Uświadamiam sobie, że jeśli ktoś dziś uprze się cenzurować to musi to robić przy otwartym komputerowym oknie, a to publiczny wstyd.
***
Ps: Chcę przypomnieć kolegom dziennikarzom, że na mój wniosek, członkowie SDP, którzy figurują na tzw. "liście Wildsteina", którzy uzyskali z IPN status pokrzywdzonych, mają możliwość publicznego poinformowania o tym. Wniosek został przyjęty przez Walne Zebranie OW SDP, w październiku 2005 roku. W głosowaniu, bez ani jednego sprzeciwu. Tymczasem okazuje się, że status pokrzywdzonego z IPN, w świetle werdyktu Trybunału Konstytucyjnego, mogą dostawać nie tylko pokrzywdzeni. Status pokrzywdzonego mogą dostać również ci wpierw pokrzywdzeni, którzy następnie tak czy siak jednak podpisali esbeckie lojalki (mogło się tak zdarzyć – jest to informacja uzyskana w IPN). Nie wiem dlaczego władze SDP miesiącami nie realizowały przyjętego w głosowaniu wniosku. Zrobiły to dopiero ostatnio.
Maria Lerman
dziennikarz – publicysta
członek SDP