Wrzeszczący faceci – jedyny zespół, który nie śpiewa, a wykrzykuje!

"Trzeba zobaczyć, aby uwierzyć." (The List) , "Wesoły i bardzo stylowy." (David Parkinson, BBC). Ich występy zawsze spotykają się ze zdecydowanymi reakcjami. Widownia jest poruszona, zdumiona, a czasem wręcz zszokowana. Ich wersje hymnów narodowych nie wszystkich bawią. Performance oparty jest na kontrastach. Zdyscyplinowany i klasycznie ubrany chór w gumowych krawatach wykrzykuje swój repertuar zawsze w języku kraju, w którym występuje. Precyzyjna wymowa miesza się tutaj ze zwykłym wyciem, elementy komiczne z momentami śmiertelnej powagi. Trzydziestu mężczyzn  wykrzykuje marsze patriotyczne, fragmenty prawa międzynarodowego, hymny i… piosenki dziecięce. Pieczę nad programem i szalonymi pomysłami chóru sprawuje żelazną ręką dyrygent Petri Sirvio. Koncerty Wrzeszczących facetów to spotkanie z zupełnie niecodzienną ekspresją artystyczną.

Najciekawsze we "Wrzeszczących facetach" jest jednak co innego: uchwycone mimochodem fundamentalne pragnienie, by swojemu życiu nadać sens. Nie chodzi przecież o to, że inteligentni, wykształceni z dobrymi posadami  faceci jeżdżą po świecie i udzielają wywiadów – bardziej niż sława liczy się to, że mogą czymś się w życiu zająć.

Tylko trzy ekskluzywne koncerty w Polsce
8 i 9 marzec Warszawa
10 marzec Łódź

Bilety już w sprzedaży na www.ebilet.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *