Nie zapomniano też o naszych pociechach. Dla nich na wielkim
3,5-hektarowym terenie bałtowskiego parku przygotowano wiele
niespodzianek, które mogą uniemożliwić nam jego opuszczenie przez długie
godziny. Atrakcją, której nie da się zapomnieć, jest oceanarium. Tu
znów spotkało mnie zaskoczenie. W niepozornie z zewnątrz wyglądającym
obiekcie można nie tylko stanąć oko w oko z ichtiozaurami, ale także
przeżyć dreszczyk emocji…
Biorąc pod uwagę, że jest na co skierować obiektyw, nigdzie nie ma
zakazów fotografowania i nikt nie zabrania późniejszej publikacji
naszych zdjęć, Jurapark w Bałtowie uznałem za obiekt przyjazny
fotowypadowcom. Zresztą do Bałtowa i tak pojechać trzeba. Dlaczego? To w
następnym fotoreportażu… C.D.N.
3,5-hektarowym terenie bałtowskiego parku przygotowano wiele
niespodzianek, które mogą uniemożliwić nam jego opuszczenie przez długie
godziny. Atrakcją, której nie da się zapomnieć, jest oceanarium. Tu
znów spotkało mnie zaskoczenie. W niepozornie z zewnątrz wyglądającym
obiekcie można nie tylko stanąć oko w oko z ichtiozaurami, ale także
przeżyć dreszczyk emocji…
Biorąc pod uwagę, że jest na co skierować obiektyw, nigdzie nie ma
zakazów fotografowania i nikt nie zabrania późniejszej publikacji
naszych zdjęć, Jurapark w Bałtowie uznałem za obiekt przyjazny
fotowypadowcom. Zresztą do Bałtowa i tak pojechać trzeba. Dlaczego? To w
następnym fotoreportażu… C.D.N.
Piotr Żyła
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć na: http://www.ttg.com.pl/index.php?mode=2&art=14502