Zarejestrowany w Holandii serwis dziennikarstwa śledczego Bellingcat został przez moskiewskie władze uznany za „zagranicznego agenta”. Na tej samej liście znalazło się też sześcioro dziennikarzy, w tym Radia Swoboda i BBC.
Za „zagranicznego agenta” rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości uznało łącznie trzy organizacje medialne i dziewięć osób. Oprócz Bellingcata do wykazu trafiły dwie firmy związane z niezależnym portalem Kawkazskij Uzieł („kaukaski węzeł”), publikującym informacje o wydarzeniach m.in. w Czeczenii.
Wśród dziennikarzy-„zagranicznych agentów” są dziennikarze Radia Swoboda (rosyjskiej redakcji Radia Swoboda/Radia Wolna Europa) i związanych z nim projektów medialnych: Siewier.Realii, Nastojaszczeje Wriemia i telewizji Dożd. Za „zagranicznego agenta” uznany został także dziennikarz redakcji BBC News Andriej Zacharow.
Bellingcat od lat irytuje Moskwę śledztwami, pisząc o próbie otrucia kremlowskiego krytyka Aleksieja Nawalnego, byłego rosyjskiego podwójnego agenta Siergieja Skripala czy zestrzelenia samolotu pasażerskiego MH17 nad wschodnią Ukrainą.
Nowe media zostały wciągnięte na rosyjską listę w dniu, w którym redaktor naczelny „Nowoj Gaziety” Dmitrij Muratow został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla>>
Od początku roku za „zagranicznych agentów” uznanych zostało w Rosji 68 podmiotów medialnych i osób fizycznych, w sumie na liście znajduje się już ponad 150 serwisów informacyjnych, organizacji pozarządowych i charytatywnych.
Przepisy pozwalające uznawać za „zagranicznych agentów” organizacje pozarządowe przyjęto w Rosji w 2012 roku, później poszerzono ich zakres na media i osoby fizyczne. Formalnie „zagraniczni agenci” to podmioty otrzymujące środki finansowe z zagranicy i prowadzące działalność polityczną, jednak w praktyce kryteria te są interpretowane bardzo szeroko.