Najważniejsze problemy, przed którymi stoi obecnie Sojusz Północnoatlantycki, to bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO i niekontrolowany napływ uchodźców w rejonie Morza Śródziemnego. Zwiększenie obecności militarnej NATO w Polsce i Państwach Bałtyckich jest przedmiotem negocjacji politycznych między państwami członkowskimi Sojuszu.
Prezydent Andrzej Duda przyjął w Belwederze Jensa Stoltenberga, sekretarza generalnego NATO. Polska jest zainteresowana obecnością jednostek bojowych pozostałych państw Sojuszu na swoim terytorium oraz doskonaleniem współdziałania między nimi poprzez wspólne manewry wojskowe. Jednoczenie jesteśmy skłonni uczestniczyć w działaniach paktu w rejonie Morza Śródziemnego. 30 maja prezydent podjął decyzję o wysłaniu na Morze Egejskie fregaty rakietowej ”Kościuszko”. Okręt weźmie udział w misji, mającej ograniczyć niekontrolowany napływ uchodźców do Unii Europejskiej.
Jens Stoltenberg mówił o potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa nie tylko państwom członkowskim NATO, ale także partnerom sojuszu. Na Wschodzie są to Ukraina i Gruzja, na Południu – Jordania i Tunezja.
Andrzej Duda i Jens Stoltenberg odnieśli się do zapowiedzi prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina, że po przystąpieniu do budowy tarczy antyrakietowej, Polska i Rumunia odczują, co to znaczy być na celowniku Rosji. Według obu polityków, tarcza antyrakietowa będzie miała charakter wyłącznie obronny, a wykorzystanie jej do prowadzenia działań zaczepnych, nie będzie możliwe. Jens Stoltenberg stwierdził, że lokalizacja urządzeń tarczy została wybrana tak, aby umożliwić niszczenie pocisków balistycznych, nadlatujących spoza obszaru kontynentu europejskiego. Dla skutecznego przechwytywania pocisków wystrzeliwanych z terytorium Federacji Rosyjskiej, wyrzutnie musiałyby zostać rozmieszczone w głębi Unii Europejskiej, w większej odległości od granicy chronionego obszaru.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że budowa systemu tarczy antyrakietowej w Polsce została oficjalnie zapowiedziana wiele lat temu i nie stanowi dla Rosji żadnego zaskoczenia. W szczególności nie jest związana z obecnym wzrostem napięcia między NATO, a Rosją.
Konieczność budowy systemu obrony antyrakietowej wynika ze wzrostu liczby krajów, które dysponują pociskami balistycznymi, zdolnymi do rażenia celów na duże odległości.
Podczas konferencji prasowej przedstawiciel niemieckiego tygodnika Der Spiegel zadał pytanie o wielkie manewry wojskowe „Anakonda 16”, które zostaną przeprowadzone na terenie Polski w dniach od 7 do 16 czerwca 2016 r. W manewrach weźmie udział 31 tys. żołnierzy, z tego 12 tys. żołnierzy polskich i 19 tys. z pozostałych państw NATO, 3 tys. pojazdów wojskowych, 105 statków powietrznych i 12 okrętów wojennych. Dziennikarz pytał o przesłanie polityczne, jakie stanowią manewry przeprowadzone w okresie bezpośrednio poprzedzającym szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie.
Andrzej Duda: – Manewry „Anakonda”, na których z radością gościmy armie naszych sojuszników, to ćwiczenia o charakterze obronnym. Rzeczywiście, są to wielkie ćwiczenia, z udziałem tysięcy żołnierzy i ogromnej ilości wyposażenia, które przybywa do nas razem z sojusznikami. Służą doskonaleniu tego, co jest najważniejsze i do czego wszyscy dążymy. Aby było bezpiecznie, abyśmy w przypadku jakiegokolwiek aktu wrogości wobec naszych partnerów, czy też wobec nas, byli w stanie wystąpić kolektywnie.Razem, w sposób sprawny, bronić naszej niepodległości, wolności i pokoju. Temu właśnie służą te ćwiczenia.
Jens Stoltenberg: – Każdy kraj ma prawo przeprowadzać ćwiczenia swoich sił zbrojnych. Ważne, aby odbywało się to w sposób transparentny i przewidywalny. Informacja o ćwiczeniach została podana do publicznej wiadomości z dużym wyprzedzeniem. Plan manewrów został udostępniony online. [www.anakonda.do.wp.mil.pl/pl/2.html – przyp. red.]
– Wszystko, co czynimy, ma charakter defensywny. Jesteśmy wiarygodni i działamy zgodnie z naszą dotychczasową doktryną zaangażowania międzynarodowego.
tekst i zdjęcia: Robert Ostrowski