Po blisko trzech latach wysiłku udało się Fundacja Naji Goche odrestaurować grób zastrzelonego podczas służby w 1935 roku przez bandę miejscowych kłusowników – strażnika granicznego z placówki Kiełpin Szosa – Komisariatu Konarzyny. Jak Sz. Panowie pamiętacie z inicjatywą tą wyszedłem podczas VI Spotkań na Gochach w Swornychgaciach, w 2012 roku, które poświęcone były historii Straży Granicznej na Gochach w okresie II RP. W ramach tych spotkań odwiedziliśmy m.in. konarzyński cmentarz, na którym znajduje się mogiła w/w. ( w zał. niektóre zdj. z tego wydarzenia). Jednocześnie udało mi się zlokalizować miejsce tej tragedii, ( ten ostęp leśny nazywa się Knewki) którą także oznaczyłem ( zał. zdjęcia) odnośnymi symbolami pamięci. Także informację o tym wydarzeniu wyeksponowałem również w kolejnej naszej Strażnicy Pamięci tym razem o Straży Granicznej Placówki Kiełpin Szosa, którą wspólnie z NDL Osusznica ustanowiliśmy (kwiecień 2014 r.) w miejscu gdzie niegdyś w okresie przedwojennym była Strażnica Graniczna (był to sporych rozmiarów budynek adm. mieszkalny, który został po wojnie zdewastowany po czym rozebrany) przy szosie Upiłka – Lipczynek. (także załączam zdjęcie tego miejsca oraz podaje link do opisu jej ustanowienia: www.gazetakaszubska.pl/53693/zatrzymane-pamieci-strażnica-graniczna-kielpin- szosa; www.lapinede.pl/gdzies-na-gochachgdzies-w-borachfotonotatnik-wiktora).
Dla ciekawości podaje iż sama restauracja w/ w nagrobka -( bez sporych innych kosztów związanych także np. z oznaczeniem miejsca smierci) śp. Tokarskiego — wyniosła 6 tys. zł. Pomoc w tym dziele/zakresie uzyskałem ze strony miejscowych nadleśnictw: Osusznica (najwięcej) oraz Niedźwiady i Przymuszewo.
Odbudowując ten grób i oznaczając miejsce smierci tego Bohatera- (nazwałem go także: „Obrońcą lasu i mieszkającej w nim zwierzyny”) uratowałem pamieć o nim oraz – jak sądzę w minimalnym stopniu wyraziłem „słowa” ( gest) społecznego przeproszenia za to co zrobili Ci niegodni moi/ nasi współmeszkańcy…zabijając człowieka…i to nie pochodzacego stąd a z odległej Ziemi Kutnowskiej… mordując funkcjonariusza pełniącego służbę graniczną ..by bronić i chronic nas…naszą granicę państwową… w tym także tych co go zabili…
Przewiduje, że uroczyste poświęcenie tej odbudowanej mogiły/nagrobka dokonamy 2 listopada tj. w Zaduszki. Już dzisiaj zapraszam gdy czas pozwoli do Konarzyn.
Jednocześnie uprzejmie informuje, że także w listopadzie zamierzamy ustanowić kolejną Strażnice Pamięci, będzie ona upamiętniać miejscowych (śp) Leśników. na terenie leśnictwa Stary Most. – Jeden z nich (Marcin Stormann) był pierwszym w odrodzonej RP leśniczym na Gochach, był wyrózniony Odznaką Frontu Pomorskiego , w okresie okupacji należał do TOW Gryf Pomorski. W 1945 roku wywieziony został przez NKWD na Syberie gdzie zmarł. Drugi z nich ( Kornel Żmuda Trzebiatowski) pracujący po wojnie w tym leśnictwie w okresie 2. wojny światowej był żołnierzem PSZ – służył 2 Korpusie armii Władysława Andersa w 2 brygadzie pancernej , w 4 pułku pancernym Skorpion. Brał udział w walkach o Monte Casino i Bolonię. W 1946 r. powrócił do kraju…
Serdecznie pozdrawiam kreśląc się z wyrazami przyjaźni i szacunku
Zbigniew Talewski
Fundacja Naji Goche opp
www.naszegochy.org