Praca dziennikarzy w Afganistanie jest coraz bardziej niebezpieczna. Przedstawiciele mediów są zastraszani, zginął też krewny reportera niemieckiej Deutsche Welle.
Jak dowiedział się magazyn „Press”, talibscy bojownicy w Afganistanie zabili członka rodziny dziennikarza Deutsche Welle, a drugiego ciężko ranili. Stało się to podczas poszukiwań dziennikarza: talibowie chodzili od domu do domu, nie zdając sobie sprawy, że korespondent DW zdążył wrócić do Niemiec.
Reporterka Clarissa Ward została z kolei zaczepiona przez uzbrojonych bojowników na ulicach Kabulu. Agresywni mężczyźni uspokoili się, kiedy otrzymali informację o posiadanej przez ekipę telewizyjną zgodzie na nadawanie. To kolejny incydent z udziałem ekipy CNN – poprzednim razem do producenta, nagrywającego ujęcia telefonem, podeszło dwóch uzbrojonych talibów z odbezpieczoną bronią.
Represje spotykają też dziennikarzy lokalnych mediów. Nematullah Hemat z prywatnej stacji Ghargasht TV został najprawdopodobniej uprowadzony, a Toofan Omar, szef prywatnej stacji radiowej Paktia Ghag Radio, został przez talibów zamordowany.
W związku z sytuacją dziennikarzy w Afganistanie, Wielka Brytania ogłosiła, że 200 osób, które współpracowały z brytyjskimi mediami, wraz z rodzinami zostanie sprowadzonych do Wielkiej Brytanii bez formalności wizowych.
Komentarze