Teresa Kudyba „Opolskie białe złoto” z cyklu Cementownie Śląska Opolskiego: GRUNDMANN

Teresa Kudyba
Teresa Kudyba
Teresa Kudyba

200-lecie Portland cementu, najpopularniejszego materiału wiążącego, który zmienił oblicze XIX-wiecznego świata i który nieustannie wpływa na obraz współczesnego budownictwa, architektury i sztuki obchodzić będziemy w 2024 roku. Tę ważną rocznicę świętować powinniśmy przede wszystkim na Śląsku Opolskim: w największym europejskim zagłębiu białego górnictwa przełomu XIX/XX wieku.

Cement portlandzki wiedzie prym wśród mineralnych spoiw hydraulicznych, produkowany jest obecnie w ilości około 4,2 mld ton rocznie. To skarb ludzkości. W dzisiejszym świecie cement i beton są potrzebne do życia niemalże jak woda. Pod względem chemicznym cement portlandzki tworzą pierwiastki powszechnie występujące w przyrodzie: wapń, krzem, glin, żelazo, tlen. Za jego wynalazcę uważa się Josepha Aspdina, który w 1824 roku opatentował go, pisząc we wniosku: „…i który nazywam cementem portlandzkim”. Jego syn William ulepszył Portland cement, rozpoczął jego wytwarzanie w Niemczech i Belgii, jednak nie postarał się o uzyskanie własnego patentu.

Od połowy XIX wieku cement portlandzki upowszechnił się na kontynencie europejskim. Pionierem w Niemczech był Hermann Bleibtreu, który zbudował pierwsze fabryki: w Züllchow pod Szczecinem (1855) i w Oberkassel koło Bonn (1856). We Francji produkcję cementu portlandzkiego datuje się na 1850, w Ameryce na 1870 rok. W Królestwie Polskim, wówczas na terenie zaboru rosyjskiego, produkcję cementu portlandzkiego w Grodźcu pod Będzinem rozpoczął w roku 1857 Jan Ciechanowski. W tym samym roku powstała pierwsza fabryka cementu portlandzkiego w ówczesnej stolicy administracyjnej Górnego Śląska – Opolu. Założył ją Friedrich Wilhelm Grundmann, przedsiębiorca z Katowic, zarządca dóbr rodziny von Thiele-Winckler.

Rektor Roemer i opolskie margle

Wybitny geolog Ferdinand Roemer, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w pracy naukowej „Geologia Górnego Śląska”, opracowanej w latach 1862-1870 pisze: „Opolskie margle znalazły w ostatnich latach znakomite zastosowanie  w produkcji cementu w dwóch ulokowanych w bezpośrednim sąsiedztwie miasta fabrykach cementu Grundmanna i Pringsheima. Osobiście, jeszcze przed zbudowaniem tych fabryk doradzałem pewnemu przedsiębiorcy z Opola potencjalne wykorzystanie miejscowych skał marglowych do produkcji cementu. Bowiem do wypału wapna opolskie wapienie znajdują zastosowanie od dawna”. Roemer dodaje, że pierwsze śląskie fabryki cementu znajdują się w Opolu, Tarnowskich Górach oraz w Polsce: koło Sławkowa i w Grodźcu.

Zanim Friedrich Wilhelm Grundmann zainicjował powstanie akurat w Opolu pierwszej na Śląsku fabryki Portland cementu, w roku 1857 w laboratorium Uniwersytetu Wrocławskiego pod kierownictwem prof. dr. Löwiga przeprowadzono analizę składu chemicznego margli kredowych, które wydobywano wówczas w kamieniołomie miejskim na obrzeżach Opola. Wyniki badań: Kohlensaurer Kalk: 84,17 (węglan wapnia), Thonerde: 4,72 (tlenek glinu), Kieselsäure: 7,71 (krzemionka), Wasser: 3,40 (woda).

Skała
Fot. Mariusz Przygoda

Na początku była skała…

Niczym na biblijnej skale i dzięki tej skale człowiek rozpoczął budowanie wapienniczych pieców, a potem nowoczesnych fabryk i dobrobytu wynikającego z inwestowania i zatrudniania. „Opolskie białe złoto” to skały ery mezozoiku: triasu i kredy. Wapień muszlowy – „Muschelkalk”: płytko zalegające biało-żółtawe kamienie, które „rodzą” się na polach Gogolina, Górażdży, Kamienia Śląskiego, Tarnowa Opolskiego, Góry Św. Anny, to najcenniejszy surowiec eksploatowany od wieków na Śląsku Opolskim dla potrzeb przemysłu wapienniczego, cementowego, budowlanego Europy. Renoma opolskiego kruszywa, wapna, cementu jest wielokrotnie potwierdzana w specjalistycznej literaturze przedmiotu: „Już w XIV wieku wapno z Górnego Śląska znane było jako „Oppler Kalk”, a górnośląskie wapienniki należą do najstarszych na terenie Niemiec”, pisze Conrad Matschoss.

Miasto Oppeln stanowiło na przełomie XIX i XX wieku jedyną w Europie fenomenalną kompozycję współistniejących obok siebie fabryk cementu, kamieniołomów, posadowionych w zgrabnej kompozycji z infrastrukturą transportową, administracyjną, mieszkaniową, kulturalną i rekreacyjną. Oppeln, miasto na wapiennej skale – „Kalkberg” – było inkubatorem europejskiego przemysłu cementowego. O fenomenie tego miejsca: stolicy przemysłu cementowego Europy zadecydowały przede wszystkim: bogate złoża margla kredowego, zlokalizowane w bezpośredniej bliskości żeglownej Odry, wybór miasta na stolicę Rejencji Opolskiej (1. maja 1816 roku), budowa górnośląskiej linii kolejowej (1843), a do tego ludzie: inwestorzy, burmistrzowie, radni, urzędnicy stawiający na dynamiczny, wielofunkcyjny rozwój miasta Opola: historycznej stolicy Górnego Śląska.

Pierwszy był Wilhelm Ferdinand Elsner von Gronow

To w Oppeln została zbudowana w roku 1857 pierwsza „Portland-Cement-Fabrik” na Śląsku z inicjatywy Friedricha Wilhelma Grundmanna. To nazwisko i ta cementownia znane już są mieszkańcom Opola dzięki pojawiającym się w ostatnich latach publikacjom, wystawom, filmom, utrwalonym dzięki  grupie pasjonatów historii cementownictwa Opola.

Ale już dużo wcześniej, w Tarnowskich Górach, górniczym mieście leżącym w obszarze rejencji opolskiej, w 1836 roku powstała fabryka cementu naturalnego (Roman cement). Założył ją urodzony w 1786 roku w Tarnowskich Górach Wilhelm Ferdinand Elsner von Gronow, pan na Kalinowicach, majątku pod Górą św. Anny.

Najstarsza pruska cementownia znana jest dziś jedynie z unikatowego porcelanowego „serwisu Carnalla” (O Carnallu i słynnym serwisie napiszę w jednym z kolejnych odcinków tego cyklu). Właśnie tej pierwszej fabryce cementu Elsnera von Gronow, o której istnieniu dziś wie nieliczne grono osób prawdziwie interesujących się dziedzictwem przemysłowym Śląska Opolskiego, przyglądał się Grundmann, zanim odkrył opolskie margle. Grundmann był jednym z najbardziej zasłużonych ludzi, którzy przyczynili się do rozwoju gospodarczego XIX-wiecznego Górnego Śląska – co jest też jednoznaczne z rozwojem ówczesnej rejencji opolskiej ze stolicą w Opolu. Jego niezwykle bogaty życiorys utrwalił w książce biograficznej pt. „Friedrich Wilhelm Grundmann” jego wnuk, Günther Grundmann (profesor, historyk sztuki, konserwator zabytków Dolnego Śląska, twórca słynnej „Listy Grundmanna). W książce tej znajdujemy potwierdzenie takiego właśnie rozwoju wydarzeń: „Już podczas swoich działań dla rodziny Elsner von Gronow w Tarnowskich Górach zdobył nie tylko cenne doświadczenia, które umożliwiły mu własne przyszłe przedsięwzięcia, ale także zdobył wiedzę o możliwościach opłacalnej produkcji cementu dla budownictwa. Z jego handlowego myślenia wynikało, że dobre inwestowanie kapitału polega na założeniu takiej fabryki. Z największym zainteresowaniem śledził próby niemieckiego chemika Hermanna Bleibtreu, który podczas swoich podróży do Anglii studiował metody tamtejszych fabryk cementu portlandzkiego, a następnie założył próbną instalację w starej cegielni w Szczecinie. Kiedy te próby nie tylko przyniosły zadowalające wyniki, ale także doprowadziły do założenia pierwszej fabryki cementu portlandzkiego w Szczecinie w 1855 roku, a następnie kolejnych fabryk nad Renem i w południowych Niemczech, Grundmann założył własne przedsiębiorstwo na Górnym Śląsku. Zarówno w Szczecinie, jak i nad Renem, warunkiem do założenia fabryk były złoża kredy lub wapienia. Grundmann poszukiwał podobnych warunków na Górnym Śląsku i w bezpośrednim sąsiedztwie Opola odkrył obszerne złoża wapienia doskonałe do produkcji cementu”.

„Klondike” na Biasowym polu

Grundmannowi udało się pozyskać do swojej idei grono sześciu inwestorów z Hamburga i 8 kwietnia 1857 roku podpisano w tym mieście akt notarialny o brzmieniu: „§ 1. Dnia dzisiejszego niżej podpisani postanowili założyć tutaj w Hamburgu spółkę akcyjną pod nazwą: Portland-Zement-Fabrik. § 2. Celem spółki jest budowa zakładu produkcji cementu i wapna hydraulicznego w Opolu nad Odrą.” Kapitał spółki wynosił 100 000 marek i został zgromadzony przez następujących założycieli: oprócz Grundmanna – senator Adolph Tasdorpf, dr August Abendroth, dr Otto Berkefeld, dr. D. H. Jacoby, Heinrich Michahelles, dr August Sutor – wszyscy z Hamburga”. W „Oppelner Stadtblatt” z dnia 30 maja 1857 roku pojawiło się ogłoszenie informujące, iż w ciągu czterech tygodni należy zgłosić zastrzeżenia wobec budowy fabryki na nieruchomości rolnika Biasa, a zakupionej przez dr. Sutora z Hamburga: „między dworcem kolejowym, kanałem młyńskim i ulicą Bolko”. Minister Handlu, Przemysłu i Robót Publicznych w Berlinie odmówił uznania tego przedsięwzięcia, gdyż sześciu  założycieli to obcokrajowcy z Hamburga, a siedziba spółki – Hamburg – znajduje się za granicą, więc przedsiębiorstwo nie może zostać zarejestrowane w Prusach. Rozporządzenie z dnia 19 września 1857 roku brzmi:

„Nie ma podstaw do udzielenia zezwolenia na prowadzenie fabryki cementu w Opolu przez spółkę akcyjną Portland-Zement-Fabrik, wymienioną w raporcie królewskiego rządu z dnia 3 lipca br. Warunki, które muszą być spełnione, aby dopuścić obcokrajowców do prowadzenia działalności gospodarczej w Prusach, nie są spełnione. Ze względu na strukturę przemysłu w Hamburgu, która wprowadza istotne ograniczenia w dopuszczaniu poddanych do prowadzenia działalności gospodarczej w obszarze miejskim, należy podważyć wzajemność wymaganą zgodnie z § 67. rozporządzenia z 9 lutego 1849 r. Ponadto korzyści wynikające z przedsięwzięcia dla miasta Opola nie są na tyle znaczące, aby uzasadnić udzielenie zezwolenia”.

Friedrich Wilhelm Grundmann nie poddał się negatywnej opinii i odmowie ministra. Działka została zakupiona, murarze i stolarze stawiali pierwsze budynki, a Grundmann odpowiada ministrowi i wyjaśnia, dlaczego właśnie fabryka w Opolu ma sens i gwarancję sukcesu:

„Według naszego rozeznania, na Śląsku, w Poznańskiem, Brandenburgii i na Pomorzu nie ma takiego miejsca, które byłoby w stanie dostarczyć takiego produktu, jaki się otrzymuje z opolskiego wapienia. Jak wykazały próby, masa staje się twarda jak kamień i jest prawie niezniszczalna”

Książka pół wieku w Opolu nieczytana…

Szczegóły dotyczące wymiany korespondencji pomiędzy ministrem z Berlina a Grundmannem przekonanym o wartości opolskiego „białego złota” opisuje jubileuszowa publikacja pt. „75 Jahre Oppelner Portland-Zement” wydana w Oppeln O.S. (Oberschlesien) w roku 1934 w drukarni Erdmanna Raabego. Właśnie z tej książki wiedzę o opolskim wątku przebogatej biografii Grundmanna – dziadka czerpał informacje słynny Grundmann – wnuk.

Gdy 3 kwietnia tego roku znalazłam tę publikację w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej, okazało się, że znajduje się w zbiorach opolskich od roku 1969, przez ponad pół wieku wypożyczyły ją zaledwie dwie osoby. Ta unikatowa pozycja, skarbnica wiedzy o pierwszych cementowniach Śląska i Europy, której starałam się poszukiwać raczej w Berlinie niż w Opolu, jest jednocześnie nieznana i nieistotna dla opolskich profesorów – historyków, muzealników, studentów architektury, budownictwa. Dowiedziałam się o jej istnieniu w zasobach opolskich od dyrektora Tadeusza Chrobaka a odszukała ją dla mnie pani Ewa Barycka. Minął zaledwie tydzień i już od połowy kwietnia 2023 roku ta świetna, źródłowa publikacja ubogacona fotografiami nigdy dotąd nie publikowanymi w opolskich gazetach, wystawach czy katalogach znalazła się nareszcie w ogólnodostępnych zasobach cyfrowych WBP. Ponieważ jest to książka napisana trudnym do odczytania językiem staroniemieckim, publikuję poniżej jej fragmenty w dość dosłownym tłumaczeniu:

„Obywatel Bias miał tutaj 28 morgów ziemi, które wraz z domem mogły być warte około 8 000 talarów. Od spółki z Hamburga otrzymał za nią 28 000 talarów kapitału. Gdy dowiedział się, że na jego ziemi, położonej blisko linii kolejowej, znajduje się jedno z najbardziej wydajnych złóż wapienia, wszystkie sąsiednie działki natychmiast wzrosły w wartości, a spółka kolejowa Opole-Tarnowskie Góry musiała zapłacić piwowarowi Pringsheimowi 700 talarów za morgę ziemi, podczas gdy ta ziemia, poza fabryką cementu, została wystarczająco wynagrodzona kwotą 150 talarów. Tak więc już teraz wartość nieruchomości wzrosła znacznie w wyniku zakupu. Margiel z majątku Szczepanowice, który dotychczas nie miał żadnego zbytu, jest teraz płatny zgodnie z umowami zawartymi z dyrektorem fabryki Martini za 7,5 groszy za sąże kwadratowe (metry?), podczas gdy Excelencja Pana Ministra Finansów początkowo żądała za sążen 2 talarów jako zwykłą cenę w innych przedmiotach. Uważamy, że dzięki fabryce cementu Opole zyskało możliwość wykorzystania swojego bogactwa w postaci kredowego wapienia, marglu i ziemi szamotowej i że dlatego przeważające powody przemawiają za tym, aby założycieli fabryki nie wykluczać z działalności gospodarczej, lecz jak najbardziej ich uprzywilejować. Dr Sutor i jego koledzy, najszanowniejsze osobistości Hamburga, stoją na czele stowarzyszenia i w składanym z dnia 27 maja br. wniosku ponawiają swoje żądania”.

Mimo kolejnej ministerialnej odmowy fabryka rozpoczęła działalność, gdyż Grundmann objął zakład w dzierżawę, tym samym spełniając formalne warunki, ale naraził się na ogromne koszty w początkowej fazie funkcjonowania tego pionierskiego, więc też ryzykownego rynkowo przedsięborstwa, budowanego na kredyt. Jak czytamy w raporcie wydanym na jubileusz 75-lecia przez „Schlesische Portland-Zement-Industrie A.- G. Oppeln O.S.”:

„Jesienią tego roku pierwsza tona cementu portlandzkiego została wyprodukowana. Wydajność zakładu wynosiła 15 000 ton rocznie, czyli około 500 kilogramów cementu portlandzkiego dziennie (Warto zaznaczyć, że nasze śląskie zakłady obecnie są w trakcie rozbudowy, aby mogły produkować tę ilość w 4,9 minut, czyli pojemność zakładów zwiększyła się o trzysta razy w ciągu 75 lat). Fabryka produkowała cement portlandzki, który uważany był za pierwszej jakości w Niemczech, porównywalny z wciąż wysoko cenionymi angielskimi markami i odpowiednio znajdował wystarczającą sprzedaż. Jednak w pierwszych latach (1858-1861), pomimo komercyjnie ostrożnego zarządzania przez Grundmanna, który dzierżawił fabrykę od hamburskich partnerów, nie przynosiła zysków. Koszty nabycia gruntów i budowy okazały się wyższe niż szacowano, co spowodowało konieczność podjęcia kredytu hipotecznego w wysokości 25 000 talarów. Ponadto koszty produkcji przekroczyły planowaną granicę opłacalności ze względu na niedoskonałości instalacji. Rok 1860 zakończył się stratą w wysokości 6 719 talarów, a rok 1861 zakończył się stratą w wysokości 8 518 talarów”.

Grundmann, znakomity strateg i handlowiec wiedział, że pomimo strat, warto inwestować w opolski cement długofalowo. Partnerzy z Hamburga stali się na tym etapie niecierpliwi i uciążliwi, gdyż nie otrzymywali odsetek od włożonego kapitału początkowego, firma generowała straty. Forma prawna dzierżawy nie umożliwiała działań modernizacyjnych, bez których produkcja cementu nie mogła się rozwijać wobec rosnącej konkurencji na regionalnym i europejskim rynku. W publikacji z roku 1934 czytamy:

„Po wielu nieprzyjemnych korespondencjach postanowił kupić fabrykę w 1862 roku, przejmując udziały swoich sojuszników za 103 350 talarów. Aby pokryć tę sumę, z której odjęto 14 000 talarów za własne akcje, czyli 89 350 talarów, zapłacił 8 000 talarów gotówką i zobowiązał się do wykupienia pozostałych 81 350 talarów w hipotekach, które miały być spłacone do 1875 roku. W wyniku tego na ostatnim walnym zgromadzeniu spółki „Portland-Cement-Fabrik” w Hamburgu podniesiono następujący wniosek: Walne zgromadzenie ma zdecydować o rozwiązaniu spółki i powierzyć dotychczasowemu zarządowi likwidację spółki, a także upoważnić go do sprzedaży fabryki panu tajnemu radcy Grundmannowi zgodnie z uzgodnionymi warunkami, zgodnie z którymi akcjonariusze poniosą stratę w wysokości 25% kapitału, poza stratą dwuletnich odsetek, ale pokryte 76% kapitału zostaną oprocentowane w wysokości 4% i mają być spłacone w ciągu 12-13 lat”.

Grundmann – opolska marka

Tajny radca Friedrich Wilhelm Grundmann  w 1862 roku odkupił „Fabrykę Cementu Portlandzkiego” w Opolu, rozpoczął modernizowanie i rozbudowę  zakładu. W ciągu następnych dziesięciu lat regularnie spłacał raty należne poprzednim wspólnikom. Wydajność fabryki wzrastała, a produkowany cement portlandzki był jednym z najlepszych tego typu w Niemczech. Obszar sprzedaży rozszerzył się na całe wschodnie Niemcy, Austro-Węgry i Królestwo Polskie. Chociaż Grundmann powierzył zarządzanie swojemu synowi Rudolfowi, pozostał jego najbardziej wymagającym przełożonym. W 1867 roku na Wystawie Światowej EXPO w Paryżu, prezentującej dorobek techniczny, naukowy, kulturalny ludzkości opolska marka Portland cementu w postaci dzieła sztuki: betonowego wizerunku rzymskiej bogini Junony została wyróżniona laurem w dowód uznania najwyższej jakości cementu portlandzkiego w skali świata.

Po dziesięciu latach kierowania zakładem jako prywatny przedsiębiorca Friedrich Wilhelm Grundmann postanowił przekazać fabrykę pod kolejny zarząd. W sierpniu 1872 roku podpisał umowę sprzedaży z jednym z wrocławskich banków, który z kolei zobowiązał się do utworzenia spółki akcyjnej i emisji akcji. 29 sierpnia 1872 roku zakończono rejestrację „Oppelner Portland-Cement-Fabriken” (vorm. F.W. Grundmann)” A.- G.

W ten sposób kończy się wyłączny zarząd Grundmanna, którego syn Rudolf pozostał pierwszym dyrektorem w nowej spółce akcyjnej, ale dopisek „vorm. (poprzednio) J.W. Grundmann” zachowano w nazwie spółki przez ponad pół wieku. Dopiero 1 września 1926 roku firma przeszła w posiadanie „Schlesische Portland-Zement-Industrie-Aktiengesellschaft” z siedzibą w Opolu na Górnym Śląsku, a tym samym nazwisko Grundmanna zniknęło z nazwy nowego holdingu, łączącego niemal wszystkie najbardziej liczące się cementownie Śląska Opolskiego wraz z przynależącymi do nich wapiennikami.

W pierwszym raporcie rocznym za lata 1872/73 czytamy między innymi:

„Po przejęciu fabryki cementu należącej do tajnego radcy Grundmanna, która znajdowała się tutaj, natychmiast podjęliśmy działania mające na celu zwiększenie naszej zdolności produkcyjnej poprzez podjęcie niezbędnych prac budowlanych, motywowanych obserwacją, że istniejące zapotrzebowanie na cement można zaspokoić tylko częściowo przy stale rosnących cenach. Jednocześnie skorzystaliśmy z okazji, która się nam zaoferowała, aby znacznie rozszerzyć naszą działalność biznesową, bardziej niż dotychczas było to możliwe, poprzez przejęcie fabryki cementu w Königl. Neudorf, która znajdowała się niedaleko naszej fabryki i była własnością właściciela browaru, pana Heymanna Pringsheima, eliminując tym samym dla nas nieprzyjemnego konkurenta”.

Bowiem dodać należy, że w odległości zaledwie 400 metrów od pionierskiej fabryki Portland cementu między kanałem „Młynówka”, linią kolejową a Bolkostrasse (dziś okolice ul. Struga), już po ośmiu latach powstała druga, stanowiąca poważne zagrożenie rynkowe:  22 kwietnia 1865 roku opolski kupiec Schliwa i Heymann Pringsheim, żydowski przemysłowiec, właściciel browaru na „Wilhelmsplatz” otrzymali koncesję na budowę „Fabryki Cementu Portlandzkiego”.  Młodym mieszkańcom Opola należy przedstawić to miejsce dokładniej: Druga opolska a właściwie podopolska fabryka cementu portlandzkiego – „Pringsheimsches Werk” w Königlich Neudorf istniała na terenie, gdzie współcześnie mieści się zakład produkcyjny koncernu spożywczego „Ovita Nutricia”.

Cementownia zbudowana przez Friedricha Wilhelma Grundmanna i jego partnerów z Hamburga została zamknięta, około 1930 roku zburzona, przestała być rentowna w epoce „wielkiego kryzysu”, jaki ogarnął obszar Górnego Śląska po plebiscycie i przedzieleniu granicą tego dotąd spójnego gospodarczo organizmu pomiędzy dwa państwa: Polskę i Niemcy.

Friedrich Wilhelm Grundmann: przedsiębiorca, wizjoner, mecenas, jeden z największych autorów sukcesów gospodarczych Górnego Śląska XIX/XX wieku, inicjator przemiany wsi Katowice w miasto, zwany „ojcem” Katowic, przez wiele powojennych lat pozostawał w zapomnieniu na Górnym Śląsku. W ostatnich latach w wielu formach uhonorowany, przypominany, zwłaszcza w Katowicach. W Opolu nadal nie znany powszechnie. Miasto, które właśnie jemu zawdzięcza gospodarczy, społeczny i kulturalny awans na mapie Europy i dzisiejszy kształt – także urbanistyczny – nie nadało nawet jego imienia żadnej ulicy, nie umieściło pamiątkowej tablicy. W żadnym miejscu.

Często autorzy piszący o nim teksty podają błędnie za wikipedią, że urodził się w „Berthelsdorf, obecnie Barcinek koło Jeleniej Góry – podówczas Saksonia”… (!) Friedrich Wilhelm Grundmann nie pochodził z dolnośląskiego Barcinka, urodził się w saksońskiej wsi Berthelsdorf 26.11.1804 roku. Moglibyśmy zaryzykować pomysł, że Opole po raz pierwszy wspomni tę zasłużoną dla miasta postać w przyszłym roku na 220-lecie Jego urodzin.

***

Autor: Teresa Kudyba: publicystka, reżyserka, autorka trzech wystaw o cementowniach Opola w latach: 2007, 2014, 2017 oraz filmu „Opolskie białe złoto” (2017).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *