A co by było, gdyby znów wrócić do regularnych helioterapii w górach i nad morzem? Bez filtrów kosmetycznych, w umiarkowanych dawkach i z pełną świadomością fundowania sobie promieni UVB, które umożliwiają naszemu ciału niezależną, własną produkcję witaminy D3?
Już w starożytności Hipokrates [460-377 r. p.n.e.] „przepisywał” kąpiel w słońcu zarówno dla celów medycznych, jak i psychologicznych. Uważano wtedy, że atleci biorący udział w Olimpiadach mają silniejsze mięśnie i kości dzięki przebywaniu na słońcu. Okazuje się, że korzyści płynących z promieni słonecznych jest o wiele więcej!
Więcej na hipoalergiczni.pl