Za działania w kierunku praworządności zarządzania, członkowie Rady Nadzorczej zostali odwołani i obciążeni za zwołanie zebrania Walnego, które to zostało zwołane przez sympatyków odwołanego prezesa. Odwołani członkowie poddawani są szykanom, nękani przesłuchaniami przez obecną Radę Nadzorczą.
Batalia członków SBM ZACHÓD w Warszawie o praworządność spółdzielni oraz związane z nią postępowania cywilne i karne są przedmiotem kilku publikacji:
http://temidacontrasm.info/batalia-o-status-pokrzywdzonego
http://temidacontrasm.info/apel-do-warszawiakow
Gwizdy i krzyki na Komisji
Sejmowej
http://www.express.olsztyn.pl/artykuly/gwizdy-i-krzyki-na-komisji-sejmowej
Spółdzielnie dla spółdzielców, nie
dla prezesów
Lidia Staron 12.06.2013 ,
aktualizacja: 12.06.2013 16:31
http://wyborcza.biz/finanse/1,108340,14088184,Spoldzielnie_dla_spoldzielcow__nie_dla_prezesow.html#ixzz2W7r63b32
Rozstrzygnięcie, które będzie wynikiem posiedzenia Sądu w dniu 17 września br. ma istotne znaczenie dla członków spółdzielni mieszkaniowych w całym kraju, czekamy z ogromnym zainteresowaniem na orzeczenie w sprawie.
Stowarzyszenie Poszkodowanych Bezczynnością Organów Spółdzielni Mieszkaniowych TEMIDA jest grupą, która narodziła się z potrzeby chwili. Potrzebą było pokonanie muru zaporowego jaki ustawili prezesi spółdzielni mieszkaniowych na naszej drodze do własności mieszkań.
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 15 lipca 2009 r. w sprawie K 64/07 nasi magnaci zawiesili proces zbywania mieszkań i nie mieli zamiaru zmienić zdania, chociaż pojawiały się orzeczenia Sądu Najwyższego stwierdzające, że wyrok TK nie pozbawił nas prawa do roszczeń. Sąd swoje a nasi w zaparte, jakby czytać nie umieli. Nie było wyboru, musieliśmy się zdecydować na pukanie do drzwi wymiaru sprawiedliwości.
Zebrało się nas ze trzydzieści chętnych z jednej spółdzielni. Doszliśmy do wniosku, że nie będziemy wstępować na ścieżkę postępowania sądowego każdy oddzielnie, bo w grupie siła. Założyliśmy więc Stowarzyszenie Poszkodowanych Bezczynnością Organów Spółdzielni Mieszkaniowych TEMIDA i wysłaliśmy do sądu pozew zbiorowy.
I tak zaczęła się nasza bogata w doświadczenia, wspólna batalia o wyegzekwowanie prawa od wszystkich, którzy mieli wpływ na decyzje jakie zapadały w naszej sprawie.
Po drodze okazało się, że nie jesteśmy sami. Najpierw zaprzyjaźniliśmy się z grupą w sąsiadującej z nami spółdzielni, która też się zorganizowała i walczyła o to samo w tym samym sądzie. A potem, kiedy do walki o nasze prawa użyliśmy internetu odkryliśmy, że takich jak my w całej Polsce jest więcej. Połączyliśmy więc siły i wspólnie udało nam się zwyciężyć w batalii z najbardziej mocarnymi potęgami w kraju, które grały przeciwko nam.
Osiągnęliśmy sukces, który zaskoczył nas samych, bo czy kto kiedy słyszał, żeby komuś udało się powstrzymać niekorzystną decyzję Trybunału ? A nam się to udało. W wyniku naszej akcji kilkadziesiąt osób, które w całej Polsce wniosły sprawy do sądu jest już właścicielami swoich mieszkań.
Nasz wielki sukces, co musimy koniecznie tu powiedzieć, nie jest wyłączną zasługą aktywności tych kilkudziesięciu osób, które wniosły pozwy do sądu. Ten sukces jest wynikiem solidarności spółdzielców z całego kraju, którzy składali podpisy pod petycją skierowaną przez nas do Trybunału Konstytucyjnego i w ten sposób nas wspomagali. To oni publicznie wspierając naszą akcję wywierali presję na sztamę polityki i organów administracji państwa, który to układ miał zamiar pozbawić nas praw przyznanych nam przez ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych.
Zamierzamy walczyć, jak to nazywa pochodzący z Olsztyna uczestnik naszej grupy, o UNORMALNIENIE polskich spółdzielni mieszkaniowych, bo daleko im jeszcze do takich, które kwitną we Francji, Holandii czy Danii. Na zachodzie spółdzielnie kwitną, bo tam każdy członek spółdzielni jest prawowitym właścicielem swojego mieszkania a spółdzielnia jest tylko zarządcą takiego mieszkania. A jak jest u nas? A u nas większość spółdzielców nie posiada jeszcze tytułu odrębnej własności zajmowanego lokalu bo prezesi od 2001r. nieustannie blokują proces przekształceń własnościowych w spółdzielniach mimo, że ustawodawca zmianami prawa spółdzielczego ciągle usiłuje ich zmusić do oddania własności mieszkań prawowitym ich właścicielom czyli członkom spółdzielni
Przeprowadzona przez nas batalia stała się źródłem doświadczeń, które uzbroiły nas w cenną wiedzę. Wynika z niej, że wszechwładza prezesów spółdzielni nagminnie lekceważących nasze prawa nie jest wyłącznie wynikiem cech osobowych tych, którzy pełnią funkcje w zarządach spółdzielni mieszkaniowych. Ich mocna pozycja jest przede wszystkim wynikiem absolutnej bezkarności jaką cieszą się włodarze naszych spółdzielni. Tą bezkarność zapewniają naszym prezesom niektóre struktury sceny politycznej naszego państwa oraz naczelnych organów samorządowych ruchu spółdzielczego. Ludzie, którzy osłaniają bezprawie prezesów pochodzą zwykle z naszego wyboru, mamy więc możliwość kontrolowania tego co robią.
W każdej spółdzielni z bezprawiem prezesów walczy garstka niepokornych. Szamoczą się zwykle z miernym skutkiem, ponieważ są odizolowani od reszty i nie mają możliwości upublicznienia przeszkód stawianych ich działaniom przez naszych magnatów. Niepokorni są też z reguły prześladowani przez naszych wszechwładnych. Represje to sposób na zmęczenie i zniechęcenie tych, którzy stawiają niewygodne pytania i chcą za dużo wiedzieć.
Z naszych doświadczeń wynika, że jedynym sposobem na skuteczne eliminowanie szkodzących nam działań osób publicznych ( w tym i prezesów) jest upublicznianie tego, co robią. Publiczne piętnowanie nagannych postaw tych, którzy mają wpływ na decyzje dotyczące naszych spraw, jest najbardziej skutecznym instrumentem ochrony naszego interesu. .
Dlatego właśnie nasza grupa uznała, że społeczności spółdzielczej potrzebny jest branżowy portal internetowy. Będziemy na nim walczyć o zmianę kołchozowego prawa spółdzielczego na prawo odpowiadające standardom europejskim, będziemy patrzeć na ręce politykom, przedstawicielom organów samorządu spółdzielczego oraz instytucji państwowych i uważnie śledzić to co mówią i robią w naszych sprawach, będziemy przyglądać się decyzjom organów wymiaru sprawiedliwości w sprawach dotyczących sporów pomiędzy spółdzielnią i spółdzielcami, będziemy także piętnować wszystkich, którzy nam szkodzą oraz bronić i wspierać tych, którzy stają w obronie spółdzielczych praw.