to, aby można było ocenić sytuację panującą w tym kraju. Zadbano o
promocję wybranej sieci hoteli, rejs i nurkowanie, zorganizowano
dziennikarzom wprawę do Luxoru ( Muzeum Karnak, Dolina Królów, rejs po
Nilu), kilka eventów kulturalnych i konferencję z Ministrem Turystyki
Egiptu Panem Hisham Zaazou. Dziennikarze ponadto chcąc poznać
sytuację z pierwszej ręki oprócz programu zaproponowanego przez
organizatorów dodatkowo wybrali się na ulice Kairu i do Gizy.
Biorąc
pod uwagę fakt , że dotychczasowy dochód narodowy generowany z
turystyki to ok. 12 mld dolarów rocznie do 2010 r., a dziś raptem ok. 4
mld dolarów, to spadek zarówno zysków w budżecie jak i zatrudnienia w
turystyce jest wręcz katastrofalny (z 12 mln do 4 mln zatrudnienie
obecnie). Wiedząc, że na jednego gościa hotelowego przypada jedna osoba
obsługi i ten sam turysta generuje kolejne 9 dodatkowych miejsc
pracy w branży około turystycznej, doprowadziła przy obecnym kryzysie
do ogromnej fali zwolnień, spadku zatrudnienia we wszystkich branżach
powiązanych z turystyką i generalny kryzys gospodarczy w państwie.
Najgorsza sytuacja wg pana ministra miała miejsce w lipcu i sierpniu
2013 r. (obłożenie hoteli było na poziomie ok. 5 %) a obecnie powoli się
poprawia.
Jak przedstawia się sytuacja w Egipcie? Czy jest
bezpiecznie i czy warto tam polecieć? Skąd tak negatywny PR w mediach
polskich i europejskich?
Staraliśmy się wraz z grupą dziennikarzy
znaleźć odpowiedź na te i inne pytania, przemierzając Egipt od Kairu
do Luksoru. Uczestnicząc, nie tylko w „wylukrowanych” eventach
hotelowych, tam gdzie organizatorzy chcieli nas zaprowadzić, ale
wychodząc na ulice miast, miasteczek i prowadząc rozmowy z ludźmi i
polonią mieszkającą na stałe w Egipcie.
Oblicza Egiptu są bardzo różne
1. Jest bezpiecznie!
Zarówno
w kurortach hotelowych Hurgady, jak i w mieście przechadzaliśmy się
wśród miejscowej ludności, spotykaliśmy głównie turystów z Ukrainy ,
Białorusi i Rosji (oni zostali wierni tej destynacji – ok. 2 mln
turystów) i nielicznych z Europy zachodniej. Bardzo pozytywne
przyjęcie zgotowała nam młodzież ze szkoły w Hurgadzie, ale także w
szkole prywatnej przy kościele koptyjskim w Kairze. Bardzo pozytywne
wrażenia pozostały po odwiedzeniu targu rybnego i bazaru owocowego w
Hurgadzie. Rybacy w Porcie rybnym zaprosili nas na herbatę i mocną
kawę parzoną na łodziach. Mili, uśmiechnięci, rozmowni, mimo, że
zmęczeni po wielu godzinach spędzonych na morzu.
Oznaki
bezpieczeństwa widać wszędzie. Policja turystyczna dyskretnie
przemierzająca ulice, częściej przy obiektach turystycznych, muzeach
czy meczetach. Na trasach przelotowych do ważnych obiektów
turystycznych punkty kontrolne. Sprawdzani są Egipcjanie. Turystom na
wycieczkach i wyprawach safari towarzyszy przedstawiciel policji
turystycznej i przewodnik.
Podczas wizyty w Kairze mieliśmy okazję
rozmawiać z żołnierzami stacjonującymi przy Muzeum Egipskim, placem
Nahda i spalonym budynkiem partii byłego prezydenta Mubaraka. Przyjaźni i
uśmiechnięci. Gdy dowiedzieli się w jakim celu jesteśmy w Kairze, to
sami zachęcali nas do zrobienia wspólnej fotografii, a na nasze
pytania jak jest naprawdę w Kairze odpowiedź była jedna -bezpiecznie.
Jest to delikatnie mówiąc profilaktyka i dbanie o turystów.
Kolejna
wizyta z polonią w Egipcie tylko potwierdziła to co obserwowaliśmy w
Kairze. W zasadzie mieli ogromne pretensje do „Mediów” za negatywną
nagonkę, nieprawdzie i niezweryfikowane informacje. Twierdzili, że
podczas ostatnich zamieszek TV Polonia pokazywała obrazy z wydarzeń
sprzed 3 lat i nie miało to nic wspólnego z tym co się wydarzyło w
sierpniu 2013 r. Podobna sytuacja była w innych stacjach TV w Europie. W
zasadzie porównali to do incydentu z 11 listopada na Pl. Zbawiciela w
Warszawie lub zadymy na stadionie. Zadali nam dziennikarzom pytanie.
Czy w związku z takim incydentem, brakiem tolerancji przez różne
grupy społeczne, można puszczać informację w świat, że Polska to kraj
niebezpieczny i tu się nie przyjeżdża?
2. Baza hotelowa i gastronomiczna godna naśladowania
Tu
chyba nikt, kto był chociaż raz w ośrodkach nadmorskich Egiptu nie
ma wątpliwości, że możliwości konsumpcji, relaksu, wypoczynku i udział w
eventach są dużo mniejsze od tego co przygotowali gospodarze. Oczy by
jadły, ciało by chciało, ale co za dużo to i prosiaczek nie zdzierży.
Wspaniałe apartamenty zarówno dla turystów indywidualnych, jak i
rodzin. Liczne baseny z podgrzewaną wodą, plaża, piasek i morze. Do tego
bary i restauracje z kuchnią z całego świata (arabska, włoska,
meksykańska). Przeciętny turysta nastawiony na wypoczynek może przez
tydzień nie wychodzić z obiektu hotelowego a będzie zadowolony z
pobytu. Liczna profesjonalna obsługa dba o dobrą atmosferę i klimat
pobytu.
3. Dziedzictwo kulturowe do pozazdroszczenia
Osobiście nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu a zwłaszcza na
basenie. Ale szanuję ludzi, którzy chcą mieć chwilę wypoczynku i
święty spokój. Dla pasjonatów kultury, archeologii , przyrody, Egipt to
istna bonanza wiedzy i artefaktów. Przeplata się tu dziedzictwo
faraonów, religie antyczne i wątki biblijne, kultura hellenistyczna,
rzymska, koptyjska i arabska. Liczne obiekty niczym cuda świata
zagubione w piaskach pustyni sprzed 6000 lat, stają dziś twarzą do
turysty rządnego poznania. Wrażenie robią piramidy w Gizie i Sfinks
(obecnie lekko zliftingowany – dorobiono z przodu łapy lwa). Zwiedzanie
nasze było bardzo przyjemne gdyż na parkingu były tylko 3 autokary. Wg
relacji przewodnika (Mustafy) powinno stać od 100 do 150 autokarów,
a to świadczy o ilości turystów. Podobnie w Luxorze. Muzeum Karnak
zwiedzaliśmy w pełnym komforcie ale chyba nie o to chodzi Egipcjanom. I
na Nilu sytuacja powtarza się. Liczne statki – hotele przycumowane do
brzegu. Dla historyków sztuki, archeologów, podróżników i przeciętnych
turystów Egipt zawsze będzie ogromnym wyzwaniem poznawczym.
4. Egipt powinien zadbać o czystość, porządek i ochronę środowiska
Podczas
licznych podróży do Turcji, Maroka, ale także południowej Europy
(Włochy, Grecja, Hiszpania) zawsze byłem pełne podziwu dla porządku. I
to chyba jedyna uwaga do strony Egipskiej. W hotelach pięknie a przy
głównych drogach śmieci, brud, przelatujące plastikowe worki. Biorąc
pod uwagę surowość krajobrazu, te latające i wyrzucane odpadki burzą
pewną harmonię wizerunku pięknej i majestatycznej pustyni. W miastach
też jest jeszcze dużo do zrobienia. Przed hotelami, bankami jest
czysto ale tuż obok często śmierdzący rynsztok. Pod tym względem Egipt
ma jeszcze spore wyzwania. Liczne bazary, targi w południowej Europie
są doskonałym przykładem, że takie miejsca też mogą być zadbane. I
ostatnia kwestia. Może będę tu polemizował z kol. Markiem odnośnie
higieny ale narody arabskie, bliskiego wschodu, kultury islamskiej,
które były przykładem higieny od tysięcy lat dziś nie radzą sobie z
takimi miejscami jak czysta toaleta. Oczywiście w hotelach jest ok ale
liczne muzea, szkoły i miejsca publiczne pozostawiają jeszcze wiele do
życzenia. Dla Europejczyka taka forma orientu jest nie do przyjęcia.
Resumując
pragnę podkreślić, ze wyprawa odbyta z dziennikarzami w ramach VII
Kongresu Polskich Mediów do Hurgady narobiła mi ogromnego apetytu na
kolejne wizyty w Egipcie. Nie jestem egiptologiem ani znawcą
archeologii Egiptu tylko skromnym podróżnikiem i geografem. Dlatego nie
będę się wymądrzał cytując z przewodnika nazwy poszczególnych dynastii
faraonów, bogów, czy też ciekawostek. Egipt to kraj magiczny – kraj
ferii barw, zapachów, smaków i niesamowitej przygody kulturowej do
której na pewno powrócę.
Z tego miejsca pragnę podziękować
szczególnie Markowi i Dagmarze za pomysł i realizację oraz za możliwość
spotkania pasjonatów dziennikarzy na turystycznym szlaku z całego
kraju.
Stanisław Francuz INTERIOR Multimedia i Wydawnictwa, www.tourist.net.pl
Relacja filmowa i foto: Marcin Francuz