Rosyjska kampania propagandowa w państwach UE

Od lewej: Anna Fotyga - deputowana do Parlamentu Europejskiego, przewodnicząca Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego, Susanne Kiefer - Służba Dyplomatyczna Unii Europejskiej (European Union External Action), Lyudmyla Kozlovska - prezes fundacji Otwarty Dialog, Agnieszka Romaszewska-Guzy - dyrektor kanału telewizyjnego Biełsat TV.
Od lewej: Anna Fotyga – deputowana do Parlamentu Europejskiego, przewodnicząca Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego, Susanne Kiefer – Służba Dyplomatyczna Unii Europejskiej (European Union External Action), Lyudmyla Kozlovska – prezes fundacji Otwarty Dialog, Agnieszka Romaszewska-Guzy – dyrektor kanału telewizyjnego Biełsat TV.

Aneksji Krymu oraz działaniom militarnym, inspirowanym i finansowanym przez Rosję na wschodzie Ukrainy, towarzyszy kompania propagandowa, prowadzona w państwach Unii Europejskiej. Jest adresowana do zwykłych obywateli. Poprzez nich, jako wyborców, ma skłonić rządzących do bezczynności wobec sprzecznych z prawem międzynarodowym poczynań Federacji Rosyjskiej. Wojna informacyjna jest prowadzona z wykorzystaniem podmiotów zarejestrowanych na terytorium przeciwnika, w państwach członkowskich Unii, a także w Stanach Zjednoczonych. Pieniądze są przekazywane poprzez legalnie działające fundacje i stowarzyszenia, które z kolei otrzymują środki w postaci darowizn osób fizycznych.

W siedzibie Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego w Warszawie odbyła się debata ekspertów, poświęcona organizacji i finansowaniu rosyjskiej propagandy wojennej na terenie Unii Europejskiej.

Udział wzięli:

  • Anna Fotyga, deputowana do Parlamentu Europejskiego, przewodnicząca Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony PE,
  • Inga Springe, Bałtyckie Centrum Dziennikarstwa Śledczego (Łotwa),
  • Ilgvars Kļava, ambasador Łotwy w Polsce,
  • Susanne Kiefer, Służba Dyplomatyczna Unii Europejskiej (European Union External Action),
  • Lyudmyla Kozlovska, prezes Fundacji Otwarty Dialog.

Debatę prowadziła Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor kanału telewizyjnego Biełsat TV.

Anna Fotyga wskazała na fakt, że, poczynając od 2007 r., wszystkim aktom przemocy inspirowanym przez Federację Rosyjską i skierowanym przeciw suwerennym państwom, towarzyszyły kampanie propagandowe adresowane do obywateli Unii Europejskiej.

26 kwietnia 2007 r., podczas przenoszenia Pomnika Wyzwolicieli Tallinna z centrum miasta na cmentarz wojskowy, w stolicy Estonii doszło do zamieszek z udziałem mniejszości rosyjskiej. Jedna osoba zginęła od ciosu nożem, 60 zostało rannych, 300 aresztowanych. Istnieją przesłanki, że protesty były inspirowane przez Ambasadę Federacji Rosyjskiej w Tallinie. Organizatorzy protestów na pewno konsultowali ich przebieg z przedstawicielem ambasady. Dmitrij Linter, przywódca organizacji „Nocny Dozór”, w okresie bezpośrednio poprzedzającym planowany demontaż pomnika wielokrotnie spotykał się w Ogrodzie Botanicznym w Tallinie z Siergiejem Owertszenko, starszym radcą ambasady. W okresie od 27 do 30 kwietnia 2007 r. infrastruktura internetowa Estonii została sparaliżowana przez cyberataki, prowadzone z adresów z końcówką „.ru”. Jednocześnie dostępny w Estonii rosyjski kanał telewizyjny RTR emitował nieprawdziwe informacje o przebiegu zamieszek.

Z punktu widzenia władz Federacji Rosyjskiej, zamieszki w Tallinie były ogromnym sukcesem propagandowym. Nie tylko mieszkańcy Rosji, ale także wielu obywateli Unii Europejskiej uwierzyło, że mniejszość rosyjska w Estonii jest dyskryminowana i poddawana masowym represjom.

Anna Fotyga wymienia kolejne akty agresji, którym towarzyszyły kampanie propagandowe:

  • wojna w Gruzji, 7 do 16 sierpnia 2008 r.,
  • aneksja Krymu, rozpoczęta 28 lutego 2014 r. zajęciem przez żołnierzy rosyjskich portu lotniczego w Symferopolu,
  • destabilizacja Ukrainy Wschodniej, zapoczątkowana 6 kwietnia 2014 r. zajęciem gmachu Administracji Obwodowej w Doniecku przez prorosyjskich separatystów.

Anna Fotyga: – Każdemu z tych wydarzeń towarzyszyła prowadzona przez Federację Rosyjską zmasowana kampania informacyjna, przedstawiająca ich przebieg z punktu widzenia Rosji.

Anna Fotyga zwróciła uwagę na szczególną manipulację, adresowaną do tych obywateli Unii Europejskiej, którzy w zmieniającym się świecie pozostają wierni tradycyjnym wartościom obyczajowym: – Jedną z największych manipulacji, jaką był w stanie wykonać reżim Putina, jest próba udowadniania, że to właśnie Kreml jest nośnikiem tradycyjnych wartości we współczesnym świecie.

Eurodeputowana jest członkinią grupy parlamentarnej Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy: – Nie możemy pozwolić na to, żeby w części społeczeństw, nie tylko tutaj, ale również w Europie Zachodniej, to Putin przedstawiał siebie jako obrońcę tradycyjnych wartości.

Susanne Kiefer rozróżnia dwa rodzaje działań dezinformacyjnych.

1. Kłamstwo w czystej postaci, polegające na relacjonowaniu faktów, jakie nie miały miejsca.

Przykłady:

  • ukrzyżowanie 3-letniego chłopca przez ukraińskich żołnierzy, którzy weszli do Słowiańska (rosyjska telewizja publiczna, Kanał Pierwszy),
  • „ujawnienie” obozu koncentracyjnego dla Rosjan, prowadzonego przez Ukraińców w Donbasie.

2. Kłamstwo na poziomie interpretacji faktów, jakie miały miejsce, poprzez łączenie ich w związki przyczynowo-skutkowe tam, gdzie takie związki nie istnieją. Przykładem jest odmienna narracja przebiegu wydarzeń, prowadzona przez obserwatorów Federacji Rosyjskiej i NATO.

Susanne Kiefer w ramach Służby Dyplomatycznej Unii Europejskiej (European Union External Action) zajmuje się na co dzień analizą działań Federacji Rosyjskiej na rzecz destabilizacji sytuacji politycznej w innych państwach. Jako obszar, w którym spodziewa się intensyfikacji takich działań w najbliższym czasie, wskazuje kraje Europy Zachodniej. – Oczywiście dostrzegamy nasilającą sie propagandę w takich krajach jak Gruzja czy Mołdawia. Widzimy także intensyfikację działań wewnątrz Unii Europejskiej.

Przykładem jest historia 13-letniej dziewczynki narodowości rosyjskiej, która rzekomo 11 stycznia 2016 r. została porwana z ulicy przez trzech Arabów, kiedy wracała ze szkoły, zawieziona do prywatnego mieszkania i wielokrotnie zgwałcona. Informacja taka pojawiła się na stronie internetowej „Międzynarodowego Komitetu Rosyjskich Niemców”, organizacji, o której nikt przedtem nie słyszał. Faktem jest, że 11 stycznia 2016 r. policja niemiecka otrzymała zgłoszenie o zaginięciu dziecka, które odnalazło się 36 godzin później. 17 stycznia 2016 r. serwis internetowy vesti.ru opublikował artykuł „Gwałt zbiorowy w Berlinie. Dziewczynkę z rosyjskojęzycznej rodziny porwali w metrze”. Do artykułu dołączono zdjęcie grupy młodych mężczyzn zatrzymanych przez policjantów. [http://www.vesti.ru/doc.html?id=2709102]

W oficjalnym oświadczeniu wydanym 19 stycznia 2016 r. przedstawiciel niemieckiej policji stwierdził, że fakty takie nie miały miejsca. Nie doszło do porwania, ani do gwałtu. Już po wydaniu oświadczenia przez policję, rosyjska telewizja publiczna, Kanał Pierwszy, wyemitowała materiał, zgodnie z którym niemiecka policja tuszuje sprawę, a na dziewczynkę jest wywierana presja, aby przyznała, że świadomie kusiła mężczyzn i „sama tego chciała”.

Podczas kampanii referendalnej ,dotyczącej wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, rosyjskie media udostępniały czas antenowy dla prezentacji argumentów przemawiających za wystąpieniem z Unii. Stanowisko zwolenników pozostania w Unii Europejskiej nie było prezentowane.

6 kwietnia 2016 r. w Holandii odbyło się referendum w sprawie ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą. Rosyjska machina propagandowa zaangażowała się w kampanię referendalną, strasząc obywateli Unii możliwością aktów przemocy ze strony Ukraińców. Na Facebooku publikowano sfabrykowane nagrania wideo, prezentujące Ukraińców jako skłonnych do stosowania przemocy. Holandia była jedynym państwem Unii, w którym referendum takie zostało przeprowadzone. Wszystkie pozostałe państwa Unii ratyfikowały umowę. Holendrzy zdecydowanie wypowiedzieli się przeciwko umowie. Referendum jest ważne, uczestniczyło w nim 32,3% uprawnionych. Przeciw umowie wypowiedziało się 61% głosujących.

Marzenna Guz-Vetter, zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, zauważa, że oddziaływanie rosyjskiej propagandy nie ogranicza się do państw Europy Środkowo-Wschodniej: – Russia Today jest jak najbardziej obecna w Niemczech. W Niemczech mamy bardzo silne ośrodki propagandy rosyjskiej. Jest to związane z relacjami pochodzącymi jeszcze z okresu dawnej NRD. Wiele centrów tej propagandy mieści się w Berlinie. Wśród niemieckich polityków istnieje bardzo duży stopień zrozumienia dla polityki rosyjskiej.

Narastający eurosceptycyzm nie daje się sprowadzić wyłącznie do efektu oddziaływania wrogiej propagandy ze strony Rosji.

Marzenna Guz-Vetter: – W kontekście polityki komunikacyjnej, propaganda Putina nie jest już naszym jedynym problemem. W Unii Europejskiej nastąpił wzrost tendencji populistycznych i nacjonalistycznych nastrojów. Po referendum w Wielkiej Brytanii musimy zacząć lepiej tłumaczyć Unię Europejską. Nie tylko dlatego, żeby odeprzeć ataki propagandy rosyjskiej, ale także dlatego, że nasi właśnie obywatele, nawet bez wpływu tej propagandy, mają coraz więcej pretensji do funkcjonowania Unii.

Lyudmyla Kozlovska, prezes fundacji Otwarty Dialog, mówiła o uczestnictwie Moskiewskiej Cerkwi Prawosławnej w państwowej machinie propagandowej: – Aneksja Krymu odbywała się z błogosławieństwem Cerkwi Prawosławnej. Również tortury i poniżające akty w stosunku do [wziętych do niewoli żołnierzy] ochotniczych batalionów], czy po prostu obywateli Ukrainy, na wschodzie, w Donbasie odbywały się z błogosławieństwem Cerkwi Moskiewskiej.

Przedstawienie przebiegu wydarzeń w sposób zgodny z interesem władz rosyjskich, to nie jedyny cel kampanii propagandowych.

Lyudmyla Kozlovska: – Celem jest nie tylko wypromowanie mocnej Rosji, ale także podzielenie Unii Europejskiej. Szczególnie tych państw sąsiedzkich, które wspaniale ze sobą współpracują lub wspierają się wzajemnie. To oczywiście Polska i Ukraina, Polska i Litwa.

Lyudmyla Kozlovska przedstawiła cykl funkcjonalny czarnego PR-u. Informacja jest najpierw udostępniana na marginalnej stronie internetowej lub wypowiadana przez osobę, która wcale nie musi posiadać publicznego zaufania. Następnie jest powielana – rozpowszechniana przez tzw. „użytecznych idiotów”. Są to osoby, które, działając bez złych intencji, bezkrytycznie powtarzają coś, co zostało im rozmyślnie podsunięte.

Przedstawicielka fundacji Otwarty Dialog wskazała na potrzebę przeniesienia wojny ideologicznej na terytorium przeciwnika poprzez współpracę z rosyjską opozycją: – Nasze zadanie, to usłyszeć każdego Rosjanina, który nie zgadza się z okupacją Krymu. Który nie zgadza się z polityką Rosji i wojną prowadzoną wobec Unii Europejskiej oraz okupowanych terytoriów na wschodzie Ukrainy. Jednym z narzędzi, jakie wykorzystujemy, są obywatele Federacji Rosyjskiej, obrońcy praw człowieka, którzy mają dostęp do więzień w najdalszych zakątkach Rosji. Jeżdżą i pomagają nam. Oczywiście nie mamy możliwości powiedzieć ich nazwisk, ponieważ natychmiast narazilibyśmy ich na niebezpieczeństwo. Ale tacy ludzie istnieją i są niezwykle ważni (…) Są tacy, którzy wychodzą na pojedyncze protesty. Ci ludzie muszą mieć wsparcie. Musi być o nich głośno w mediach, musi się o nich dyskutować i każda taka osoba aresztowana musi dostać wsparcie przynajmniej dla rodziny, na adwokata. Muszą otrzymywać jakiekolwiek wsparcie w miejscu, gdzie ich później przetrzymują. Tego, niestety, na dzień dzisiejszy nie ma.

Aktywna działalność propagandowa, adresowana do odbiorców w Rosji, to sfera całkowicie zaniedbana w dotychczasowej polityce informacyjnej państw Unii Europejskiej.

Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor kanału telewizyjnego Biełsat TV: – Działanie na terenie przeciwnika polega też na tym, że tam można zanieść informację. My się tym właśnie trudnimy. Tym się zajmujemy. Świadomość, że bardzo ważne jest, aby informację zanosić nawet jeśli nie bezpośrednio do Rosji, to w jej najbliższe otoczenie, jest w Unii Europejskiej wciąż stosunkowo słaba. Że coś takiego można robić i że to się daje robić. Powiem nieskromnie, nasze działania, dziewięcioletnie doświadczenie Biełsatu, że to się daje robić w państwie zamkniętym, jest bardzo cenne. My to robimy z zewnątrz i z wewnątrz.

Oddziaływanie propagandowe jest szczególnie istotne tam, gdzie po rozpadzie ZSRR pozostała mniejszość rosyjskojęzyczna, która utraciła swoją uprzywilejowaną pozycję. Na Łotwie, w 2011 r. mniejszość ta stanowiła 26,9% ludności. Polityka narodowościowa Łotwy jest zgodna z oczekiwaniami dominującej większości, ale nie sprzyja integracji osób pochodzenia rosyjskiego. Ze względu na brak znajomości języka łotewskiego, Rosjanie są pozbawieni statusu pełnoprawnych obywateli i mają możliwość zatrudnienia wyłącznie na niskopłatnych stanowiskach. Czują się dyskryminowani. Jako zbiorowość pozostają w opozycji zarówno do organów łotewskiej administracji, jak i do pozostałej części społeczeństwa. Taka sytuacja jest korzystna z punktu widzenia władz Federacji Rosyjskiej. Występując w obronie Rosjan mieszkających w innych państwach, politycy rosyjscy uzyskują akceptację własnych obywateli dla agresywnych poczynań, skierowanych przeciwko tym państwom i dla kosztów, które społeczeństwo rosyjskie jako całość ponosi w związku z tymi poczynaniami.

Inga Springe, łotewska dziennikarka, mówiła o konflikcie narodowościowym na Łotwie, który jest potrzebny władzom rosyjskim, a w związku z tym celowo podsycany przez kampanię informacyjną, adresowaną do mniejszości rosyjskojęzycznej.

W prowadzeniu wojny informacyjnej ogromną rolę odgrywa Internet, a zwłaszcza Facebook, który daje odbiorcom przekazu propagandowego złudzenie, że współuczestniczą w tworzeniu treści. Pozwala to uzyskać efekt bezrefleksyjnej akceptacji przekazu, także w aspekcie emocjonalnym.

O skuteczności oddziaływania propagandy świadczy wynik badania, przeprowadzonego wśród mieszkańców Łotwy w ostatnim tygodniu. Na pytanie, która ze stron rozpoczęła konflikt militarny na wschodzie Ukrainy, ponad 70% rosyjskojęzycznych respondentów wskazało państwa Unii Europejskiej.

Odpowiedzią NATO na działania propagandowe Federacji Rosyjskiej było powołanie Centrum Komunikacji Strategicznej Sojuszu Północnoatlantyckiego STRATCOM w Rydze. Inicjatorami powstania centrum były: Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy, które podpisały stosowny list intencyjny 1 lipca 2014 r. 1 września 2014 r. Centrum uzyskało akredytację NATO (zostało oficjalnie uznane za jednostkę wojskową NATO). Jednostka będzie prowadzić działania w zakresie zwalczania propagandy, skierowanej przeciwko państwom Sojuszu Północnoatlantyckiego. 20 sierpnia 2015 r. miało miejsce uroczyste otwarcie Centrum.

tekst i foto: Robert Ostrowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *