Tak politycy partii rządzących naciskają na redakcje. O tekstach naczelnych Wirtualnej Polski i Onetu

Gazety
Gazety
Fot. Pexels

Redaktorzy naczelni Onetu i Wirtualnej Polski opisali naciski polityczne ze strony rządzących na redakcje. 

Redaktor naczelny Wirtualnej Polski Paweł Kapusta w tekście „Sen wariata na kampanijnym szlaku, czyli setny apel w obronie wolnych mediów”, opublikowanym w piątek na WP.pl, opisał nasilające się naciski ze strony obozu rządzącego na redakcję i właścicieli portalu.

„W naszym kraju niezależność niesie jednak za sobą swój koszt. Gdy zaczęły się u nas pojawiać teksty śledcze, pojawiła się też propozycja kupienia WP przez jedną ze spółek skarbu państwa. Gdy propozycja została kategorycznie odrzucona, pojawiła się inna: robienia wspólnych interesów. Kolejne „nie” generowało kolejne próby wpływania na redakcję. Ot, choćby przekaz od prezesa państwowej instytucji do członka zarządu WP z podpowiedzią, których dziennikarzy należałoby zwolnić, a których zatrudnić. Pojawiły się konkretne nazwiska i stanowiska, w tym konkretny kandydat na wicenaczelnego (…)” – pisze Kapusta.

Naczelny WP.pl opisał też naciski na właścicieli holdingu Wirtualna Polska. „Chciałbym też wierzyć, że wpłynięcie w jednym tygodniu siedmiu wezwań od państwowego regulatora do niemal wszystkich spółek właścicieli Wirtualnej Polski, dotyczących ich różnych aktywności biznesowych to też czysty przypadek. Trudno jednak w taki przypadek wierzyć, gdy kilka dni wcześniej dostaje się od prezesa państwowej instytucji kolejne ostrzeżenie, połączone tym razem z jednoznaczną zapowiedzią »ataku«, oczywiście z wyrazem niezadowolenia z linii redakcyjnej WP” – pisze Paweł Kapusta.

Szef WP.pl odniósł się również do komentarza redaktora naczelnego Onetu 14 czerwca „Media publiczne. Nekrolog”, w którym Bartosz Węglarczyk opisał, jak „ważna osoba związana z władzą” proponowała mu zatrudnienie człowieka, który dbałby w redakcji Onetu o interesy obozu władzy. „Gdyby pana redakcja miała być naprawdę niezależna, to powołałby pan na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego osobę, która odpowiadałaby za to, żeby w Onecie reprezentowany był punkt widzenia rządu. Ten człowiek nie powinien być jednak podległy panu, lecz bezpośrednio zarządowi firmy” – takie słowa naczelny Onetu miał usłyszeć od jednego z polityków.

„Zażartowałem więc i powiedziałem mojemu rozmówcy, że powinien mi wskazać konkretną osobę na to stanowisko. Ku mojemu zdumieniu polityk uznał, że mówię poważnie i zaczął wymieniać nazwiska znanych pracowników mediów ściśle powiązanych z władzą. Musiałem przerwać tę wyliczankę, podkreślając, że żartowałem” – relacjonuje dalej rozmowę z politykiem Węglarczyk.

Podobną propozycję miała otrzymać redakcja WP.pl. „Pojawiły się konkretne nazwiska i stanowiska, w tym konkretny kandydat na wicenaczelnego – niemal tak, jak opisał to przed kilkoma dniami redaktor Węglarczyk” – napisał w swoim tekście Kapusta.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *